Description
✂K-A-R-T-A P-O-S-T-A-C-I
♕ Imię i Nazwisko: Demetrios (Δημητριος) (ale woli "Dem") Lefebvre
♕ Data urodzenia: Drugi dzień miesiąca Pyanepsion, początek Thesmophoriów (na nasze 14 listopada*)
♕ Waga: 80 kg
♕ Wzrost: 182 cm
♕ Rasa: demigod (półbóg)**
♕ Ranga: Rekrut
♕ Profesja: poskramiacz dzikich zwierząt ( daamn właśnie zobaczyłam, że na karcie źle napisałam, muszę to zmienić? *nie ma zapisanej wersji bez napisów* *stres* )
♕ Numer popisowy:
Tygrysy skaczące przez pierścienie ognia, które Dem trzyma gołymi rękami! (pierścienie trzyma, nie tygrysy)
♕ Charakter:
Nie łatwo go zdenerwować, nie panikuje, zawsze jest ogarnięty, opanowany, uśmiechnięty, umie negatywne rzeczy obrócić w żart, stara się podchodzić do życia z uśmiechem, zazwyczaj myśli o konsekwencjach swoich czynów. Lubi rozrywkę, lubi też jeść, łatwo go namówić na odłożenie obowiązków na później i wyjście gdzieś się zabawić. Kiedy się czymś ekscytuje błyszczą mu oczy, łatwo go zafascynować (zarówno pomysłami, jak i osobami). Wciąż jeszcze nie zachowuje się jak dojrzała osoba, lubi żartować, czasem nie jest zbyt bystry. Prawie nigdy nie łapie sarkazmu, jest trochę naiwny, ale barzdo przyjacielsko nastawiony do innych. Lubi towarzystwo, choć potrafi też czuć się bardzo dobrze będąc sam (albo z tygrysami). Szybko przywiązuje się do ludzi i miejsc, jednocześnie nigdy nie przestaje czuć, że coś ciągnie go gdzieś bardzo daleko. Woli wierzyć, że to nie bogini, tylko rządza przygód.
♕ Biografia:
Historia Dema zaczęła się w Grecji - to właśnie tam jego ojciec, Francuz, poznał jego matkę. Po ślubie wyjechali do Francji i wkrótce urodził im się syn - w pierwszym momencie szczęśliwi rodzice po chwili z przerażeniem dostrzegli, że dziecko nie otwiera oczu. Lekarze wzruszali ramionami, zlecali kolejne badania, ale chłopiec zaciskał powieki i uparcie ignorował starania doktorów. W końcu zrozpaczona matka Dema zabrała syna i pojechała do domu, do Grecji, gdzie zaniosła synka do starej świątyni Demeter i modliła się do bogini, prosząc o uzdrowienie syna.
Prastara bogini usłuchała - w końcu w tych czasach nieczęsto ktoś się do niej zwracał. Starzy bogowie zostali zapomnieni, ustępując miejca nowym, choć wciąż nie mogli się z tym pogodzić. W modlitwie kobiety Demeter zobaczyła szansę na przywrócenie sobie dawnej świetności. Zeszła na ziemię pod postacią młodej dziewczyny i spojrzała na modlącą się kobietę przeszywającym wzrokiem.
- Oddaj mi syna - poleciła. - Przywrócę mu zdrowie.
Drżącymi rękoma matka podała niemowlę bogini, mając nadzieję, że podjęła dobrą decyzję. Demeter kazała jej rozpalić ognisko, a gdy kobieta wykonała polecenie, bogini wlała dziecku do ust jakiś płyn i po chwili włożyła niemowlę do ognia.
Matka krzyknęła, widząc co robi bogini, lecz nie śmiała się ruszyć. Jej syn przez chwilę płakał, czując żar na swojej skórze, lecz po chwili się uspokoił - leżał w środku ogniska i patrzył szeroko otwartymi oczami w płomienie.
Demeter z pewnością chciała powtórzyć sztuczkę z Demofontem***, jednak i tym razem się jej nie powiodło - wyjęty z ognia chłopiec miał poparzone ręce i nogi, zalewał się płaczem kiedy przez następne dni pokrywały się bąblami. Jednak z czasem zaczęły znikać, pozostawiając po sobie jedynie ciemny kolor naskórka. Rodzina postanowiła na stałe zamieszkać w Grecji, a na cześć bogini nadali dziecku imię Demetrios (możliwe, że wcześniej chcieli go nazwać Jean, kto wie?).
Nie minęło dużo czasu, a bogini postanowiła przerwać szczęśliwe dzieciństwo Dema. Wiele rzeczy w Grecji chciała zmienić, a było to naprawdę wygodne za pomocą chłopca, któremu mogła dowolnie rozkazywać. Dem spełniał dokładnie każde jej polecenie - na początku nie były to wcale trudne rzeczy. Rodzice nie mieli nic przeciwko - w końcu bogini uratowała ich syna. Jednak z czasem Demeter chciała coraz więcej, a po to, żeby chłopak mógł spełniać prośby bogini, Demeter dała mu jeszcze jeden prezent - obdarzyła go siłą (niezłe mięśnie bez żadnego ćwiczenia, ha!). Wszystko układało się dobrze, aż do momentu, kiedy Dem przestał się stawiać na każde wezwanie bogini - znalazł sobie przyjaciół i zajął się własnymi sprawami - jego przyjaciel, młody cyrkowiec, uczył go obchodzenia sie z tygrysami. Demetrios był tym bardzo pochłonięty, więc rozgniewana bogini siłą zmusiła go do posłuszeństwa. Nie mógł sprzeciwić się Demeter, potrafiła opanować jego umysł, a wtedy chłopak nie miał już nic do powiedzenia.
Mijały lata. Kiedy Demetrios skończył dwadzieścia lat, wciąż wyglądał jak dzieciak. Demeter spowolniła starzenie się jego ciała, ale nie pozwalała mu zbytnio cieszyć się życiem - psuła każdą jego relację, odwracając od niego wszystkich przyjaciół, jakich kiedykolwiek poznał. Cierpliwość chłopaka skończyła się wtedy, kiedy pierwszy raz poważnie się zakochał - poznał piękną dziewczynę i wierzył, że nawet bogini nie zniszczy ich miłości. Oczywiście mylił się, a kiedy bogini odebrała mu nawet ją, ostatecznie postanowił z tym skończyć. Przekonał rodziców do powrotu do Francji - zatrzymali się w Paryżu w nadziei, że tam gniew Demeter ich nie dosięgnie.
I rzeczywiście. Minęło kilka lat i nic się nie działo. Przez pierwsze chwile Dem cieszył się wolnością, ale w końcu znudziło mu się siedzenie w Paryżu i postanowił się czymś zająć. Zaczął podróżować po Francji i pewnego dnia trafił do cyrku. Kiedy zobaczył jeden występ wiedział już, że w takim właśnie miejscu chce zostać.
♕ Zainteresowania:
- tygrysy
- panująca obecnie moda, choć wciąż nie bardzo ją ogarnia
- zarówno grecka jak i francuska literatura
- mitologia (siłą rzeczy)
♕ Lubi:
- adrenalinę (i w ogóle silne uczucia)
- tygrysy
- zawierać znajomości
- ciepło, jasne słońce, spokojne podejście do życia
- smaczne jedzenie
- osoby, które mogą go czegoś nauczyć
- ciekawe filmy i mądre książki
- ludzi z pasją
♕ Nie lubi:
- Demeter
- paniki (i ludzi siejących panikę)
- jogurtów zbożowych
- nie znosi wręcz płaczliwych osób
- marudzenia
- wywyższania się
♕ Dodatkowe informacje:
- Dem ma 40 lat, ale wygląda na 20 i wciska wszystkim, że ma 19
- skóra na jego rękach (do łokci) i nogach (prawie do kolan) jest ciemna i znosi bardzo wysokie temperatury - może bez problemu dotykać ognia.
- jego imię pochodzi od bogini, która uratowała go przed ślepotą
- właściwie to wcale nie lubi Demeter
- ale wyznaje wiarę olimpijską (szczególnie lubi Atenę)
- /headcanon/ w cyrku jest mocno przywiązany do dwóch tygrysów, to jedyne zwierzęta, z którymi tak naprawdę lubi pracować
- z jakiegoś powodu konie i słonie go nie znoszą
- mówi po francusku z akcentem (greckim, ale nie mam pojęcia jak to brzmi haha XD)
_____________________________________________
* z racji, że nie można dokładnie przełożyć greckiego kalendarza, ta data nie jest dokładna, ale jakąś mu chciałam dać (prawdopodobnie ten miesiąc trwał od połowy listopada do któregoś dnia grudnia).
** tak właściwie to nie. Oboje jego rodzice byli ludźmi, żadne nie miało w sobie nic boskiego, ale Demeter obdarzyła go kilkoma darami (między innymi tym, że bardzo wolno się starzeje), traktuje go też jak swoją własność i nazywa herosem, stąd identyfikacja z półbogiem.
*** Mitologiczna Demeter faktycznie wsadziła chłopca imieniem Demofont, syna Metanejry, do ognia, uprzednio karmiąc go ambrozją. Miało mu to zapewnić nieśmiertelność - w ten sposób bogini chciała podziękować za pomoc w odnalezieniu Persefony. Niestety mama chłopca wszystko zepsuła, przerywając rytuał w strachu o życie synka.
(also, szkice i za razem proces powstawania postaci XD fav.me/d8m1ced )
(i tu jeszcze przepięknie epickie cudo od shirowscafe sta.sh/018junh571e9 )