HOME | DD

gilrean-vardamir — Brothers

Published: 2013-09-08 08:36:29 +0000 UTC; Views: 711; Favourites: 33; Downloads: 0
Redirect to original
Description I've been reading one piece again., and get depressed after you-know-which (doesn't mean to spoiler anything) chapter. so i had to paint something (as always when i read a war chapters). this is the outcome

Monkey D. Luffy and Portgas D. Ace, One Piece
(god, i love them <3)

watercolors, format: a3
Related content
Comments: 102

gilrean-vardamir In reply to ??? [2014-03-29 12:37:31 +0000 UTC]

Spokojnie! wdech, wydech i nie płacz! 
Oda zrobił największego trolla na świecie- gdzie teraz nie zauważę Ace'a, to od razu w płacz. a jak już poczytam TE fragmenty mangi, to łzy  gwarantowane. To chyba masochizm tak sobie czytać fragmenty o których się wie że łamią serce ><
Wielkie dzięki za komplementy Sama pracę uwielbiam, a to rzadko mówię o własnych bohomazach (wiesz, im dłużej się patrzy tym rysunek wygląda gorzej) ^^

👍: 0 ⏩: 1

AoiWind In reply to gilrean-vardamir [2014-03-29 18:14:03 +0000 UTC]

*wdech* *wydech* ok
Nawet nie wspominaj T_T Uwielbiam go za całą epickość, którą ocieka One Piece, ale tego trolla mu nigdy nie zapomnę i nie wybaczę, mimo że trochę już od tego minęło
Cóż, dużo czasu upłynie zanim u nas się pojawi ten moment, a wtedy chyba znowu się zacznie...
Coś o tym wiem ^^' tyle że moje bohomazy pozostawiają wiele do życzenia, nieważne ile i z której strony się na nie spojrzy xD  

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to AoiWind [2014-03-29 19:20:05 +0000 UTC]

Jak wyjda u nas te tomy, to od razu je kupuję~
A najbardziej epicka jest zdolność narracji pana Ody- obok siebie są momenty z których człowiek się śmieje do rozpuku, boi, pęka z dumy a potem kończy z rozbitym sercem... No przecież ta scena gdzie Luffy uwalnia Ace'a i razem walczą... a potem jeb! uczuciami po czytelniku T_T za każdym razem kiedy przeczytam te fragmenty to kończę rysując obu braciszków, bo inaczej nie dam rady. Część ląduje na dA, ale większość w szufladzie
Ja zazwyczaj lubię swoje prace... tak dwadzieścia minut po ukończeniu >< Choć ostatnio poprawiła mi się cierpliwość i trochę mniej prac mnie odrzuca jak do nich wracam. Ale te stare, sprzed kilku lat, to naprawdę są mordercze dla moich oczu (ach, ta radosna twórczość gimnazjalna... jaki wtedy człowiek był z nich dumny! Jak się wszystkim podobały... dziś to ich nawet patykiem bym nie ruszyła)

👍: 0 ⏩: 1

AoiWind In reply to gilrean-vardamir [2014-03-30 12:06:47 +0000 UTC]

No, ma do tego talent, nie da się zaprzeczyć ...
Haha, uff, więc wszystko ze mną w porządku, skoro ty też tak masz, że ich rysujesz xD
Ja zaś najczęściej lubię je dłużej, mimo że zaraz po ich ukończeniu narzekam, że nie wyszło tak jak chciałam
Ah, gimnazjum~! Kiedy to namiętnie bazgrałam czarodziejkę z księżyca i pozostałe z nich Nawet miałam kilka "zamówień" na niektóre z nich typu - narysujesz mi też? xD
A tam, przesadzasz - ja to się z nich śmieję do dzisiaj

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to AoiWind [2014-03-30 12:34:43 +0000 UTC]

trzeba jakoś odreagować, a rysowanie idie mi najlepiej. zresztą strasznie zwykle jak się nudzę to sobie bazgram, czy to na wykładach czy w domu. Jak w domu, to nie ma z tym problemu, wyciągnę sobie farbki albo co. Alw w momencie kiedy wyciągam blok i kredki na wykładzie... choć na moim kierunku taką znowu rzadkością to nie jest, bo kierunek mam w miarę artystyczny, więc większość ma przy sobie coś do rysowania o każdej porze dnia i nocy. No i sale wykładowe są duże. Ale jak się robiło kolorowe a4 na polskim czy innych równie fascynujących lekcjach... Niby bazgranie pomaga mi się skupić, tylko niekiedy za bardzo XD
Ja w gimnazjum miałam fazę Bleacha. A głównie to jakieś randomy. najczęściej dziewczęta o dużych oczach. Jak dziś patrzę na proporcje niektórych postaci to aż mnie oczy bolą T_T
I głównie mi wstyd że z tego taka dumna byłam

👍: 0 ⏩: 1

AoiWind In reply to gilrean-vardamir [2014-03-30 13:17:11 +0000 UTC]

Ja gdybym bazgrała za każdym razem, kiedy się nudzę, to miałabym cały stos kartek w pokoju - a i tak mam go mały to wtedy dopiero by nie było miejsca xD Czasem po prostu coś czytam albo oglądam anime
Czyli zawsze możesz się usprawiedliwić, że wyciągasz to na zapas
Więc projektujesz albo coś w ten deseń? Kierunek w miarę artystyczny to mi się jakoś z czymś na ASP kojarzy.
Mój to akurat z rysowaniem nie ma wiele wspólnego, ale i tak zawsze bazgrolę coś w zeszycie jak mnie spanie bierze
 Ja tam w szkole zawsze po kryjomu rysowałam na takich fascynujących przedmiotach, bo gdy przyuważyli, to brali kartkę, darli i do kosza - ciekawe było tylko to, że zawsze były to rysunki typowo mangowe
Wiesz, każdy od czegoś musiał zaczynać, nie? xD Ja tam jestem nie tyle dumna co zafascynowana, gdy porównuję postępy od tamtego czasu ^_^

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to AoiWind [2014-03-30 14:33:44 +0000 UTC]

Marginesy moich zeszytów to tragedia. Czasami mam więcej bazgrołów niż notatek ><
Studiuję architekturę, co prawda na normalnej uczelni (czyli politechnice nie ASP), ale wciąż wymagane są ode mnie umiejętności plastyczne ^^
Do moich rysunków, nawet tych w pełnym kolorze, nikt się nigdy nie przyczepił. Może to kwestia tego że nie uczyłam się źle... no i na pewno nie bazgrałam siedząc w pierwszej ławce. Dobre oceny dobrymi ocenami, ale przesadzać nie wolno >< Zresztą, dziewczyna która sobie siedzi cicho, rysuje, nikomu nie przeszkadza i w miarę ogarnia to akurat był najmniejszy problem w mojej klasie, więc wysiłki nauczycieli 'spełzały' na kimś innym
A manga przyjemna do rysowania, łatwa do odwzorowania (no bo w końcu oryginał nie jest żywym człowiekiem, tylko też kreskami na papierze) no i popularna wśród młodych ludzi
No to moje gratulacje dla postępów ^^
Ja miałam niezły skok umiejętnościowy- niby całe życie chodziłam na jakieś kółka plastyczne i w kółko rysowałam, ale przed pójściem na studia mieliśmy egzamin wstępny z rysunku- a to wiązało się z pójściem na kurs, bo mało jest geniuszy którzy egzamin zdadzą z marszu. Tak więc odkąd zaczęłam kurs to moje umiejętności drastycznie podskoczyły. A potem były jeszcze zajęcia na uczelni. Może ze mnie da Vinci nie jest, ale coś tam potrafię

👍: 0 ⏩: 1

AoiWind In reply to gilrean-vardamir [2014-03-30 16:47:38 +0000 UTC]

Skąd ja to znam? xD
O, coś tak podejrzewałam. No to faktycznie wymagane, nawet więcej niż trochę. Na weterynarii to raczej nie są zbytnio potrzebne ^_^'
No jakby nie było, to nie byłam jedyna, która rysowała. Inni też rysowali, więc po jakimś czasie musiało ich to zdenerwować xD Z ocenami problemu nie było, tak samo jak z uwagą. Jej podzielność miała swoje plusy
Haha, ja to pierwsze ławki omijałam szerokim łukiem xD A jeśli już to zawsze wybierałam jakieś na uboczu.
Strzelam, że na tzw. bossach, którzy to wszystko wiedzieli najlepiej i nadawali 24/7 xD
Niby tak, ale niektórzy nie patrzyli na te "chińskie bazgroły" normalnie, twierdząc, że demoralizuje xD (zakładam, że chodziło o " hojne obdarzenie przez naturę" xD )
Dzięki Jednak wciąż dużo, dużo mi brakuje do większości z DA ^^
O, no to faktycznie - próg przyjęć musiał być dosyć spory. Poza tym słyszałam, że niektórzy po architekturze właśnie są dużo lepsi niż tacy po takiej przykładowej ASP
Mój poziom spadł w czasie liceum - przez 3 lata praktycznie nic nie rysowałam, dlatego też muszę go nadrobić od nowa
Skoro uważasz, że Twoje rysunki są na poziomie "coś tam potrafię", to ja już nic nie chcę xD

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to AoiWind [2014-03-30 21:05:30 +0000 UTC]

Nie no, trochę tam trzeba umieć, komórki narysować na kolokwium czy takie tam (znaczy ja tak musiałam na biologii w liceum><)
No na pewno, jakby moja klasa cała rysowała, to chyba bym wpadła w furię. Chyba że to były akurat zajęcia plastyczne ><
Ja siadywałam w pierwszych ławkach na przedmiotach z wymaganą 100% uwagą i które lubiłam. Miałam sporo zajebistych nauczycieli. Zdarzały się miejsca nawet przy samym biurku- choć to wbrew pozorom był najbezpieczniejsze miejsca, jako że przy tablicy był podest, i biurko nauczyciela górowało nad moją ławką nawet po 30 centymetrów i zasłaniało wszystko co robiłam- najciemniej pod latarnią
Oj, miałam paru takich 'bossów' w klasie. Inteligentne chłopaki, ale czasami nie mogli skupić uwagi na humanistycznych przedmiotach albo gdy nauczyciel pozwalał włazić sobie na głowę.
Hojnie obdarzone przez naturę i skąpo ubrane. I z wielkimi oczami (co chyba najczęściej irytowało). Mnie nikto o demoralizację nie posądził, wręcz przeciwnie, że zbyt dziecinna jestem.
Do niektórych brakuje, ale od niektórych jesteś o wiele lepsza. Jak widzę to co mi czasami wyskakuje na stronie głównej, to tylko wziąć łopatę i się samemu zakopać...
Bo po architekturze, było nie było, to inżynierowie. Myślą racjonalnie (przynajmniej w teorii)... a po ASP to czasami takie 'natchnione dusze' (znaczy oszołomy. Obfotografują swojego penisa, wsadzą do nikomu nieznanej galerii sztuki- pewnie jakiegoś kumpla- i już jacy to nie są z nich artyści awangardowi, społeczeństwo ich nie rozumie i w ogóle ten świat jest marny)
Samoocena moich rysunków spadła przez osoby z roku. Nie jest źle, z rysunku, malarstwa i rzeźby przeważnie mam 4 (choć raz sie zdarzyło 3,5 a raz 5 <3) to jednak miewam w grupie takich co to jak coś odstawią na zajęciach (zajęcia trwają 3 godziny, format pracy 50x70)to praca może od razu lądować w galerii. I jak widzę jak tą pracę oddają prowadzącym to aż mi przykro podchodzić z moją T_T

👍: 0 ⏩: 1

AoiWind In reply to gilrean-vardamir [2014-03-31 11:27:05 +0000 UTC]

My to na biologii w liceum (poziom R) to takie cuda czasem rysowaliśmy, że szkoda słów xD
No, może nie cała ale gdzieś tak z 5-6 osób na pewno. Na plastycznych właśnie, jak na ironie, nikomu się nie chciało - wszyscy zabierali do domu, żeby skończyć.
Niby pierwsze ławki - a najbezpieczniejsze.
Haha, no więc widzisz - każdy miał inne podejście co do tego
No chyba, że tylko mi się trafiło paru takich nawiedzonych nauczycieli O_o
He, no wiesz - pewnie znasz, ale jakby tak porównać z telemaniakiem, to ja to mam bazgroły na poziomie 3-latka /OwO\   Samemu zakopać, w sensie że takie tragiczne czy świetne?  xD
W teorii, to dobrze powiedziane (napisane w tym wypadku ^^). Niektórzy to poddają w wątpliwość definicję inżyniera -_-
To tzw. pseudo-artyści , uważający, że są tacy niepowtarzalni i w ogóle, utalentowani inaczej. Ja tam początkowo też myślałam o ASP, ale po jakmś czasie stwierdziłam, ze nie chcę rysować tylko w jednym, narzuconym przez kogoś stylu. Chociaż w sumie zaważyło również to, że 'poznałam' takiego jednego co to był naprawdę oszołomem^^'

Ja to mam doła, kiedy czasem widzę jak ktoś np. młodszy jest a rysunki to ma wywalone w kosmos, dosłownie \*_*/, ale wtedy najczęściej mówię, że przecież samo z siebie im się to nie wzięło. A najbardziej mnie rozklejają takie super odstawione digitale.
E tam, więcej pewności siebie

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to AoiWind [2014-03-31 15:23:45 +0000 UTC]

To podejrzewam że podobnie jak my na matmie ~ Jak human po nas wchodził do klasy, to mało by brakowało a odprawiali by egzorcyzmy na tablicy ^^
Ja w szkole ostatnie zajęcia plastyczne miałam w podstawówce T_T Coś było przez pierwszy miesiąc gimnazjum, ale potem zmieniła się nauczycielka, weszła na nasze zajęcia, prace kazała nam wywalić (choć właśnie byliśmy w połowie) i od tego momentu była już tylko historia sztuki i czas od czasu jakieś rysowane zadanie domowe. A że durna baba nie wierzyła w nasze talenty plastyczne, to kazała nam robić geometrycznie z wycinanek. Szlag by ją.
Nawiedzonych pedagogów nie miałam, większość była super, reszta znośna, tylko dyrektor jeden debil.

Samemu zakopać- żeby świadków nie było co za maszkar się pozbywam XD

Mój wybór studiów był prosty- chcę robić coś kreatywnego. nie zamierzam spędzić życia projektując śruby do tramwai. A że w Polsce brak nam dobrych kierunków inżynierskich, a być malarzem z wykształcenia to jakiś idiotyzm (zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Może 200 lat temu to był prestiż). A poza tym na ASP jest tylko kilkanaście miejsc i chcą portfolio to już przeważyło szalę. A poza tym- u mnie na zajęciach z malarstwa niby profesorowie oceniają według własnyc gustów, ale większość to odwzorowanie natury i proporcje. A na ASP bywa różnie. Niektórzy uznają tylko malowane w różu albo co. Jak powiesz że nie lubisz któregoś z malarzy, to kariera skończona. 
A tytuł inżyniera zawsze spoko. Zwłaszcza 'inzynier architekt'... to brzmi dumnie.

Akurat na pewność siebie narzekać nie mogę. Niezbyt wygórowana, ale umiarkowana <3
A teraz samoocena mi się zdziebo podniosła- jestem na erasmusie w Turcji i jak tylko coś odbazgram na zajęcia to prowadzące padają z zachwytu XD raz się wybrałam na zajęcia z rysunku (chciałam je do punktów, ale w końcu zrezygnowałam). Ach te turasy- niby studenci drugiego roku, a jak coś narysowali (a wszysyc rysowali z natury to samo krzesełko)- to normalnie więcej wymiarów niż u Picassa!

👍: 0 ⏩: 1

AoiWind In reply to gilrean-vardamir [2014-04-01 10:47:54 +0000 UTC]

My to w gimnazjum też mieliśmy, na szczęście - w liceum to były nudy na pudy, bo to wielce wiedza o kulturze była, a najlepsze jak babka "znała się" na mandze.
No nie żartuj o_o . Nie umiecie więc nie możecie "bezcześcić" sztuki xD Pierwszy raz dowiaduję się, ze takie baby są. Zazwyczaj każdy zagania uczniów do rysowania, mówiąc, że to rozwija (albo to mój wymysł, nie potwierdzę na 100% ^^' ) Ja to miałam tak pół na pół. A z dyrektorką to w podstawówce polski mieliśmy

Aha, a to spoko

Hah, nawet i do tego czasem trudno się dostać bez znajomości xD.
Ale tak serio, też nie widzę sensu na coś takiego. Każdy jest już raczej samoukiem w tej dziedzinie,  w końcu tyle podręczników, poradników, kursów rysowania itp.
Odwzorowanie natury i proporcje? Czyli takie jakby podstawy
Ludzie, malowanie w różu?! Ta, wtedy to przewalone, posądzą cię o "niedocenianie kunsztu artystycznego" i masz etykietkę do końca studiów xD No chyba, że z miejsca cię z nich wywalą ^^

No to sobie świat zwiedzasz To się dopiero nazywa oryginalność, skoro więcej niż u Picassa xD

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to AoiWind [2014-04-01 14:17:59 +0000 UTC]

Weź nawet nie zaczynaj, baba była masakra. może i jakimś geniuszem malarskim nie byłam, ale cholera jasna, całą podstawówkę chodziłam na kółko plastyczne i coś tam umiałam. A ta kobieta wyjeżdża do nas z tekstem: 'ja nie sądzę żebyście cokolwiek umieli, więc prac nie wolno rysować ręcznie!' No ja pierdole, myślałam że ją wtedy trzasnę. Trauma do końca życia. Kazała nam zrobić kartki świąteczne, maksymalnie trzy kolory łącznie z tłem (bo więcej dobrać nie umiemy). O dziwo pozwalała robić je na komputerze, bo 'chłopcy to lepiej dają sobie radę z elektroniką niż nożyczkami'. W ostateczności zerżnęłam jedną kartkę z Empiku (zwykła biała, z mnóstwem niebieskich prostokącików z ornamentami). Rany, o mało się babsko ze szczęścia nie popłakało, taka ta kartka była ładna i nowoczesna.
Na szczęście długo nas nie uczyła.

Może nie wywalą, ale jak zejdziesz za skórę stu-letniemu profesorowi z ASP, to kurs oblewasz od razu. A podobno od tych dinozaurów gorsi są jeszcze doktoranci i asystenci, ci świeżo po studiach, wtedy to tak się szczycą i chcą pokazać swoją wyższość, że oblewanie jest powszechne.

A zwiedzam, zwiedzam, i się wygrzewam.
No ja pierdole (przepraszam za wyrażenia, ale inaczej się nie da)! Że mechanik albo prawnik nie narysuje prosto domu, to jedno. Ale żeby architekt? Perspektywa się wali, linie to wydają się proste tylko na największym haju, wszystko fruwa i się kupy nie trzyma!

👍: 0 ⏩: 1

AoiWind In reply to gilrean-vardamir [2014-04-02 12:03:48 +0000 UTC]

Stwierdzam więc fakt, że coś z nią było nie tak. I to na całej linii... Trzeba było tak zrobić, ja to raz trzasnęłam taką jedną na zastępstwie pokruszoną kredą w woreczku. A że miała czarny żakiet, to jakże pięknie się jej odbiła, kiedy pyknął xD xD
No widzisz! Ja to zawsze twierdzę, że po inspirację to tylko do empiku

Tzw. woda sodowa, zwłaszcza kiedy ktoś po owych studiach idzie gdzieś uczyć

 Sztuka nowoczesna jak to mówią xD

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to AoiWind [2014-04-02 14:35:16 +0000 UTC]

Eh, nie jestem takim typem czlowieka żeby nauczycielkę po pysku prać. Za dużo z tym potem zachodu, oceny, uwagi, komisja wychowawcza, a ja cholernie leniwa jestem ><
I co, była afera za żakiet? czy to tylko wypadek był? A może skrytobójstwo i nikt Cię nie przyłapał ?><
Empik wyśmienity na inspiracje, jeśli oczywiście inspiracji nie trzeba kupować. Bo wtedy trochę bije po kieszeni T_T

albo Science-fiction... w końcu tyle się mówi o czwartym wymaiarze, zakrzywianiu czasoprzestrzeni i w ogóle ><

👍: 0 ⏩: 1

AoiWind In reply to gilrean-vardamir [2014-04-02 19:36:18 +0000 UTC]

O, czyli jest doświadczenie? xD
Haha, nie. Praca drużynowa Baba była naprawdę nie teges i większość jej nie cierpiała, więc nie było problemów.
Jedyny raz, kiedy można było postawić na solidarność klasową. Nikogo nie przyłapali, a żakiet zbytnio nie ucierpiał. Wiesz, krzywe oko xD
Ja to zawsze jak do niego idę, to pierwsze kroki w stronę mang, a później to tam, gdzie są przedmioty do decoupage, zeszyty czy inne takie papiernicze
Ano, co do bicia po kieszeni, to zgadzam się w 100% *_*

Jaa, science-fiction OwO Gwiezdne Wojny
No, albo o podróżach przez czarne dziury, różne domysły co tam w nich jest itp.

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to AoiWind [2014-04-03 20:20:52 +0000 UTC]

Nie osobiste, ale wiem do czego moja szkoła była zdolna. Miała się za 'elitarną' więc jak w gimnazjum większość chłowaków z obu klas które mieliśmy nagrała i wrzuciła na youtuba filmik, na którym skaczą ze schodów i takie tam. Było ich wszystkich może ze 20 'aktorów'... no i mieliśmy 20 komisji wychowawczych tylko z tego jednego durnego filmiku, który nawet nie był publiczny
hehe, zresztą kreda ciężkim środkiem bojowym nie jest. Gdybyście rzucili permanentnymi markerami w białą koszulę to pewnie zostałyby choć kropki, a tak? Strzepie się i tyle
Yeap, mangi na pierwszy ogień. Chyba że mam tą rzadką okazję wybrać się do Empiku z mamą (kurde, brzmię jak pięciolatka, nie studentka) to mangi oglądam dyskretnie. Dobrze że zwykle stoją przy czasopismach, to zawsze można zamaskować Focusem czy czymś >< Bo niby człowiek i dorosły i poważny, rodzice wiedzą o zainteresowaniach (choć nie popierają), ale jak już z rzadka odwiedzam dom to nie chcę sobie psuć wizyty tekstami 'córuś...'
Po kieszeni biją, a ja większość rzeczy które posiadają w ofercie jestem w stanie zrobić sama, albo znaleźć tańsze odpowiedniki. Zwłaszcza że znam różne hurtownie szkolno-papiernicze i mam wtyki

Stare gwiezdne wojny były czasami słodkie z tym swoim 'science'. Albo w ogóle stare seriale sci-fi albo fantasy, z tymi przyjaznymi dla budżetu rozwiązaniami, cudownym aktorstwem i kosmitami robionymi z psów albo świnek morskich <3
a co do tego czarnych dziur- uwielbiam teorie na ich temat ^^ ale żeby podróż była możliwa, to oprócz czarnej, potrzebna jest też biała dziura, a takiej jeszcze nie zaobserwowano... może podróż nie tylko w przestrzani, ale i w czasie? Ciekawe czy ktoś kiedyś do jakiejś wleci

👍: 0 ⏩: 0

neegi [2013-09-29 15:55:56 +0000 UTC]

uwielbiam Twoje akwarelki

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to neegi [2013-09-29 17:14:45 +0000 UTC]

dzięki <3 nawet się szacownej starszyźnie rodzinnej podobało, choć ciągle nie przepadają za tematyką XD

👍: 0 ⏩: 0

Marvolo-san [2013-09-20 10:08:48 +0000 UTC]

ojoj.... aż mi się cieplo zrobiło jak to zobaczyłam^^

Śliczna pracka... i te rozbrajające uśmiechy XD. 

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to Marvolo-san [2013-09-20 12:34:30 +0000 UTC]

dzięki ~

uśmiechy to oni mają najpiękniejsze pod słońcem. zwłaszcza ace, bo luffy jak czasami rozdziawi tą swoją gumową gębę to przesadza <3

a kolorki specjalnie takie dobrane, żęby jeszcze cieplej na serduchu było <3

👍: 0 ⏩: 1

Marvolo-san In reply to gilrean-vardamir [2013-09-20 19:30:53 +0000 UTC]

Oj... za dużo wspomnień zwiazanych z tą dwojką

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to Marvolo-san [2013-09-20 20:45:54 +0000 UTC]

o rany, odkąd przeczytałam rozdział w którym ace umiera, za każdym razem gdy widzę ace'a, albo wracam do tamtych rozdziałów (a są to moje ulubione) to ryczę. noż cholera, a ryczę tylko na filmach z ratowaniem zwierząt na nimal planet i przy książkach kinga T_T


👍: 0 ⏩: 1

Marvolo-san In reply to gilrean-vardamir [2013-09-24 11:43:01 +0000 UTC]

Pokaz mi zdjecie Going Merry, daj kilka minut i sie popłacze na zawołanie

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to Marvolo-san [2013-09-24 13:52:04 +0000 UTC]

 

ale t nie jedyne momenty w one piece gdzie człowiek może się popłakać. w jednym rozdziale śmiejesz się i rechoczesz, i w ogóle jest fajnie ekstar i różowo, a w następnym jebut! czarna depresja

👍: 0 ⏩: 1

Marvolo-san In reply to gilrean-vardamir [2013-09-24 17:07:37 +0000 UTC]

dobra, mam załzawione oczy

i do tego sa momenty, ze czuje sie dume z całej drużyny.. jak na Ennies Lobby stojąc na fillarach

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to Marvolo-san [2013-09-24 17:33:14 +0000 UTC]

te momenty, oprócz tych badassowych gdzie skopują wszystkim tyłki, albo tych czysto komediowych, są najlepsze. takie wewnętrznie przepełniające. serce po prostu aż rośnie gdy widzi się całą ekipę, jeszcze na dwustronicowym kadrze jak sterczą na tych filarach i luffy drze się do robin...

no, znalazałam sobie zajęcie na resztę wieczoru- czytanie one pieca <3

👍: 0 ⏩: 1

Marvolo-san In reply to gilrean-vardamir [2013-09-25 13:45:09 +0000 UTC]

hmm.. w sumie ja też bym sobie poprzypominala co bardziej epickie momenty

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to Marvolo-san [2013-09-25 14:07:33 +0000 UTC]

one piece jest napakowany epickością <3

👍: 0 ⏩: 1

Marvolo-san In reply to gilrean-vardamir [2013-10-20 21:19:09 +0000 UTC]

i epicką muzyką

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to Marvolo-san [2013-10-21 12:37:36 +0000 UTC]

o tak, muzyka ewidentnie oddaje nastrój i epickość serii <3

👍: 0 ⏩: 1

Marvolo-san In reply to gilrean-vardamir [2013-10-21 12:45:26 +0000 UTC]

i chyba kompozytor muzyki do piratów z Karaibów się nią inspirował... to słychać

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to Marvolo-san [2013-10-21 16:50:50 +0000 UTC]

mój słuch muzyczny jest w stylu 'słoń mi a ucho nadepnął', ale wydaję mi się, że owszem, brzmią podobnie, ale mnóstwo innych filmów i anime akcji ma podobne soundtracki. zwłaszcza amerykańskie, oni lubią wrzucać pompatyczną filharmonię w tło. 

no i pierwsi piraci powstali 10 lat temu, czy one piece ma tak długo tego samego kompozytora? może obaj inspirowali się czymś starszym? 

👍: 0 ⏩: 1

Marvolo-san In reply to gilrean-vardamir [2013-10-23 10:12:20 +0000 UTC]

mój tez... o spiewaniu czy tańcu już lepiej nie mówić.

Anime mają zazwyczaj jednego kompozytora, wiec do One Piece też raczej komponuje jeden  gość.

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to Marvolo-san [2013-10-23 10:48:42 +0000 UTC]

witaj w klubie. a najgrsze jest to, że cholernie lubię śpiewać. rodzina zwykle chce mnie przy tym zamordować -_-'


przy tak długich seriach zdarzają się zmiany. często kto inny reżyseruje różne arcy, a już na pewno powszechni są osobni goście od fillerów. więc myślę że z muzyką jest tak samo

👍: 0 ⏩: 1

Marvolo-san In reply to gilrean-vardamir [2013-10-23 11:14:52 +0000 UTC]

eee.. zazwyczaj jest jedno nazwisko kompozytora na jedną serię..

ja nie śpiewam.. chyba, ze jestem sama lub pijana

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to Marvolo-san [2013-10-23 11:45:24 +0000 UTC]

angielska wikia podaje dwóch: Kohei TanakaShiro Hamaguchi  ^^ może w fillerach jest jeszcze ktoś


pijanym wiele wybaczają. chyba że tylko ty jesteś pijana a reszta trzeźwa... o wtedy to biada

👍: 0 ⏩: 1

Marvolo-san In reply to gilrean-vardamir [2013-10-23 22:18:18 +0000 UTC]

no to zwracam honor... z resztą nigdy calego anime nie oglądalm.. kilka najwarzniejszych wydarzeń

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to Marvolo-san [2013-10-24 05:46:38 +0000 UTC]

nah, też całego nie oglądałam. tylko moje ulubiony fragmenty z mangi. znaczy te najbardziej epickie

👍: 0 ⏩: 1

Marvolo-san In reply to gilrean-vardamir [2013-10-24 21:44:15 +0000 UTC]

no bez przesady to ma ponad 600 odcinków.. nie sposób tego ogarnać

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to Marvolo-san [2013-10-24 21:55:40 +0000 UTC]

chyba że masz jakieś postanowienie, na przykłąd oglądać do śmierci czy coś takiego. gorzej, żę można umrzeć przed obejrzeniem wszystkich...

👍: 0 ⏩: 1

Marvolo-san In reply to gilrean-vardamir [2013-10-31 14:47:26 +0000 UTC]

ee.. przy dobrym necie w jedne wakacje by ogarnął...

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to Marvolo-san [2013-10-31 16:09:27 +0000 UTC]

no, tylko żeby jeszcze czas na życie został... no bo przecież trzeba jeść, spać, korzystać z łazienki...
no, ale to nie jest niemożliwe, to tylko anime, nie moda na sukces ^^

👍: 0 ⏩: 1

Marvolo-san In reply to gilrean-vardamir [2013-11-12 11:41:42 +0000 UTC]

eee... byłby tylko problem z wychodzeniem z domu

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to Marvolo-san [2013-11-13 11:58:02 +0000 UTC]

no dobra. one piece ma jakieś 620 odcinków, nie licząc filmów i odcinków bonusowych, więc zbejrzenie ich (licząc po 10 godzin dziennie) zajęłoby w przybliżeniu około miesiąca... można przeżyć (chyba)

👍: 0 ⏩: 1

Marvolo-san In reply to gilrean-vardamir [2013-11-15 13:06:36 +0000 UTC]

plus cały początek można przewinąć, wiec z odcinka odchodzą ze 4 minuty

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to Marvolo-san [2013-11-15 14:22:38 +0000 UTC]

nawet więcej, jeśli doliczysz openingi i endingi i w odcinkach które nie są fillerami powtórki czasami trwają w nieskończoność

👍: 0 ⏩: 1

Marvolo-san In reply to gilrean-vardamir [2013-11-15 14:50:44 +0000 UTC]

w One Piece nie ma endingów

👍: 0 ⏩: 1

gilrean-vardamir In reply to Marvolo-san [2013-11-15 15:44:35 +0000 UTC]

ano rzeczywiście... dawno nie oglądałam, to i zapomniałam. zawsze się kończy tym jebitnym napisem. 

👍: 0 ⏩: 1

Marvolo-san In reply to gilrean-vardamir [2013-11-19 21:12:08 +0000 UTC]

najbardziej znienawidzony napis świata

👍: 0 ⏩: 1


| Next =>