Comments: 7
FreeOrLife [2011-04-06 13:35:37 +0000 UTC]
Przemawia przez to zajebistość.
👍: 0 ⏩: 1
illegalpoet In reply to FreeOrLife [2011-04-06 14:59:28 +0000 UTC]
Oo
Dzięki! Nic nie ustawiałam, same tak leżały. W ogóle, w całym budynku tworzyły się ciekawe kompozycje z leżących drzwi i okien.
👍: 0 ⏩: 1
FreeOrLife In reply to illegalpoet [2011-04-06 17:06:28 +0000 UTC]
Brrr... Nigdy mnie nie przerażały żadne horrory, na co głupszych się śmieję, przy bardziej psychologicznych, refleksyjnych - podziwiam kunszt autora/reżysera.
A takie miejsca, jeszcze z ciekawymi elementami, przyprawiają mnie o dreszcz... Jednocześnie jestem głęboko zafascynowana.
👍: 0 ⏩: 1
illegalpoet In reply to FreeOrLife [2011-04-06 18:55:46 +0000 UTC]
Generalnie nie mam czasu ni chęci na oglądanie filmów innych niż eksperymentalne (Begotten, Zoetrope itp.), więc horror widzę raz na parę lat. Ale generalnie na większości typowych filmów się brechtam, jakie to sztampowe. Ostatni, który widziałam, to była Sala Samobójców. Trochę za bardzo zalatywał emo, ale naprawdę mnie trzepnął. Aż odzyskałam wiarę w polskie kino. Uwielbiam też filmy z Nicholasem Cagem, jakoś ten klimat mnie totalnie rozkłada, na Mieście Aniołów wyłam jak skończona baba.
A najlepsza komedia, jaką w życiu widziałam, to był Ring. xDDDD Japoński horror, który doprowadził mnie niemalże do zawału - ze śmiechu. xD
Witamy w klubie. Niejednokrotnie, jak sama łażę, to mam taką adrenalinę, że jestem na granicy eksplozji. Ale jednocześnie nie umiem przejść obojętnie, ciągnie mnie tam jakaś magiczna siła.
👍: 0 ⏩: 1
FreeOrLife In reply to illegalpoet [2011-04-07 20:54:07 +0000 UTC]
Tia, to chyba najgorsze w popularnych filmach - ich... filmowość Wszystko jest zbyt oczywiste. Do kina wybieram się jedynie podziwiać efekty specjalne i to jedynie na czyjś koszt (tym sposobem wylądowałam na "Avatarze" cztery (słownie: 4 ) razy. A "salę samobójców" właśnie zasysam na dysk mnie rozłożyło "Requiem dla snu" chwilę temu, a zawsze chętnie zobaczę "Ojca chrzestnego". Skutkiem ubocznym jest uzależnienie od soundtracka ;D
The Ring? Toś Ty Klątwy nie widziała! Ringuś przy tym to poważny dramat.
A wiesz, co mi zryło bańkę? Seria krótkich gierek we flashu, polskiego autora, w grudniu wyszła 7 część. Brzmi śmiesznie, ale mnie - rozwaliło. Żadnej krwi, trupów, strzelania, no typowe psychologiczne... Submachine się zowie, jak znajdziesz chwilkę - polecam, tylko zacznij chronologicznie
👍: 0 ⏩: 1
illegalpoet In reply to FreeOrLife [2011-04-13 16:48:38 +0000 UTC]
Nie chodzę do kina, więc nie widziałam prawie żadnego filmu. xD W sumie w ciągu ostatnich 2 lat byłam 2 razy - na "Wszystko co kocham" i "Sali samobójców" właśnie. Może dlatego, że 99% filmów w kinach to komercyjny kicz. A mi trzeba niestandartowości, głębi, ekspresji!
Requiem nie widziałam (choć soundtrack uwielbiam), ale planuję obejrzeć. Tak samo Labirynt Fauna.
Mnie przerył eksperymentalny, ćpuński film "Begotten". I gierka Yumenikki. I album Diagnose: lebensgefahr.
👍: 0 ⏩: 1