Description
Oil
www.youtube.com/watch?v=0PopTD…
Obraz który ujrzałam we śnie …
W noc granatową snuły się po nieboskłonie tysiące księżyców, a poświata złocista zawdzięczała swój blask gwiazdom, których nikt zliczyć nie mógł.
I ich dwoje jakby w kręgu światła zaklętych. Ona samotnie snująca się jakby bez celu.
On patrząc z dala , śpiesznie podszedł do niej i wyszeptał
-chodźmy stąd szybko w stronę cienia ,gdyż światło sprawi ze zapomnimy kim jesteśmy.
Jego twarz, tak znajoma....ona już gdzieś ją widziała, wielokrotnie w myślach odnawiała ten obraz, a teraz był tak realny, taki prawdziwy. Oczy które widziane zza kurtyny mgły i sennej jawy, teraz tak wyraźne oświetlone poświatą nocnych blasków.
Czy to chłód nocy, czy głębia oczu tak łagodnych lecz smutnych wprawiła w drżenie jej kolana? ... nie wiedziała. Czy strachy snujące się poza kręgiem wyglądające jakby utkane z cieni,przyprawiły ją o bicie serca?
...nie, to nie strach owładnął jej zdławioną duszą.
Ledwie słyszalnym szeptem odrzekła
-ale dlaczego? ...może ja chcę zapomnieć...
- dlaczego światło sprawi że zapomnimy?
Szukała odpowiedzi patrząc w swoje odbicie w jego oczach.
Światło sprawia że oni nas widzą, to oni zmuszą nas byśmy zapomnieli.
Wolę być w ciemności z tobą niż w świetle bez ciebie, bo ty mi mówiłaś jak patrzeć , bym mógł ujrzeć to co wcześniej było przede mną ukryte.
Nie jesteś już swoją wyłączną własnością ,gdyż dałaś mi cząstkę siebie,choć nie wiedziałaś o tym...
Chwycił ją za rękę ...pobiegli więc w ciemność alizarynową ...
Lecz usłyszeli głosy tak wyraźnie jakby z wielu stron brzmiące...
-widzimy was, choć byście się ukryli w krainie głębokiego mroku.