HOME | DD

Description
Siedzę sama w ciemnym pokoju. Nie na łóżku, nie na krześle, tylko z jednym z pustych rogów. Zamykam oczy, bo nikłe światło wyciekające spod drzwi nie pozwala mi myśleć. W uszach mam słuchawki, muzyka rani moje bębenki słuchowe, jednak chce po prostu zagłuszyć dźwięki zza drzwi i ścian. Dźwięki sąsiadów z tego samego bloku, przenikające przez zbyt cienkie ściany. Wesołe odgłosy, osób które właśnie siedzą z swoją drugą połówką, spędzają czas na rozmowach i nie tylko. Potrząsnęłam głową. Przez moje ciało przeszły kolejne dreszcze, stłumiłam chęć płaczu, kolejny raz. Spojrzałam na iPoda. "Nocny gość" - Pidżamy Porno. Dołująca piosenka. teraz już nie wytrzymałam. Moje opuchnięte oczy postanowiły kolejny raz wylać strumienie łez. Zaczerwienione policzki piekły coraz bardziej od słonych kropel... Przynajmniej ból w klatce piersiowej zelżał. Otwarłam jedno oko. Nagle drzwi otwarły się z hukiem... Przysłoniłam oczy, gdyż jaskrawe światło oślepiło mnie. Gdy źrenice przyzwyczaiły się do blasku bijącego zza progu ujrzałam, kogoś, kogo nie spodziewałam się zobaczyć. Jego ciemne włosy, które specjalnie dla mnie zapuścił były rozwiane na wszystkie strony. Koszule miał niedopięta odsłaniając jego płaski brzuch... Wstałam. chwiejąc się padłam w jego ramiona. Płakałam, jednak ten płacz zmienił się w płacz szczęścia.

Description
Siedzę sama w ciemnym pokoju. Nie na łóżku, nie na krześle, tylko z jednym z pustych rogów. Zamykam oczy, bo nikłe światło wyciekające spod drzwi nie pozwala mi myśleć. W uszach mam słuchawki, muzyka rani moje bębenki słuchowe, jednak chce po prostu zagłuszyć dźwięki zza drzwi i ścian. Dźwięki sąsiadów z tego samego bloku, przenikające przez zbyt cienkie ściany. Wesołe odgłosy, osób które właśnie siedzą z swoją drugą połówką, spędzają czas na rozmowach i nie tylko. Potrząsnęłam głową. Przez moje ciało przeszły kolejne dreszcze, stłumiłam chęć płaczu, kolejny raz. Spojrzałam na iPoda. "Nocny gość" - Pidżamy Porno. Dołująca piosenka. teraz już nie wytrzymałam. Moje opuchnięte oczy postanowiły kolejny raz wylać strumienie łez. Zaczerwienione policzki piekły coraz bardziej od słonych kropel... Przynajmniej ból w klatce piersiowej zelżał. Otwarłam jedno oko. Nagle drzwi otwarły się z hukiem... Przysłoniłam oczy, gdyż jaskrawe światło oślepiło mnie. Gdy źrenice przyzwyczaiły się do blasku bijącego zza progu ujrzałam, kogoś, kogo nie spodziewałam się zobaczyć. Jego ciemne włosy, które specjalnie dla mnie zapuścił były rozwiane na wszystkie strony. Koszule miał niedopięta odsłaniając jego płaski brzuch... Wstałam. chwiejąc się padłam w jego ramiona. Płakałam, jednak ten płacz zmienił się w płacz szczęścia.