Description
NO WITAJCIE!
At first: sorry english mates, but the english version of description will be created later, becaaause I'm a linguistick POTATO and I just can't write this in english XD Soo I'll wait for my friend and she will solve my problem. Then Ill re-upload the art and you will get the information about Hooper and hehe ME and about the commishons ( a bit). I'M SORRY
***
Wbrew pozorom JA NADAL ŻYJĘ. Poważnie. Nieco gorzej żyje mój tablet, więc hehe nie było mnie znowu prawie rok... Dobra, nie będę zwalać na tablet Po prostu czas, czas, czas... Nie, żebym wtedy nie rysowała, bo cośtam się tworzyło, ale generalnie rzeczy na uczelnię, zatem NUDA. A tablet? Rozwalił mu się kabelek i na jakiś czas był niezdatny do niczego. Jak już naprawiłam kabelek, to wypisał mi się rysik i okazało się, że nowe piórko jest nie-do-kupienia, bo jest za stare i #kup nowy tablet, = smutek. Tak czy inaczej jakoś tydzien temu znowu zaczęłam rysować xD
Ludzie, którzy ode mnie coś zamówili: stworzę żurnal, gdzie będzie można nadpisać zamówienie i potwierdzić, czy jest aktualne. Jeśli ktoś już mi zapłacił - uprzedzałam, żeby tego nie robić! xD - i chce zrezygnować, to mu zwrócę punkty, nie ma problemu. No ale do rzeczy:
Na obrazku - Hooper, jak każdy widzi. Z serii Kronika Bohaterów, w której mamy już Bajecznego pokrzyva.deviantart.com/art/Je… oraz dzieciaki pokrzyva.deviantart.com/art/Do… , no i teraz dołącza moja główna postać, moje ukochane dziecko.
Jak komuś tekst niestraszny, to zapraszam do KRÓTKIEJ HEHE lektury o nim. Część się pewnie powtarza z jego starej karty postaci, więc nie zmuszam generalnie XD
Aaa no i jak ktoś nie ogarnia, to tu jest mój fb: www.facebook.com/pokrzyva/ będę wdzięczna za lajka
HISTORYJKA BA DUM TSS:
(Jak ktoś jest nieletni, ma słaby żołądek i źle reaguje na sceny przemocy, to niech sobie daruje. XD )
Cóż by o nim można... narodzony u schyłku siedemnastego wieku. Ojciec Anglik, matka Szkotka. Kto ogarnia historię, ten wie, a kto nie, to mu powiem, ze Szkoci, Irlandczycy i Anglicy tak średnio za sobą przepadali... Co jednak nie przeszkodziło Rogerowi hajtnąć się z Emily. Dalej było tylko gorzej Ogólnie Roger był człowiekiem, który pod żadnym pozorem nie powinien dostać władzy w ręce, no ale że był żołnierzem - dostał. Żaden tam z niego był porucznik, zwyczajny krawężnik, co nie uniemożliwiało mu bynajmniej codziennego zapijania ryja i tłuczenia żony. Życie. Ogólnie fajniej było, jak Rogera w domu brak, niż wtedy, jak był, zresztą często znikał na kilka dni i wracał w jeszcze gorszym stanie, niż wyszedł - aż pewnego dnia wrócił narąbany, wywiązała się awantura, podczas której Emily próbowała bronić syna, przez co naraziła się na wściekłość męża i przepłaciła to życiem - popchnięta uderzyła potylicą w ścianę i do widzenia. Rogera zapuszkowali, powiesili, koniec pieśni. Stanley został sam.
Zaciągnął się na jako najniższy rangą majtek na ''Kupidyna'', okręt Royal Navy.. No, wiecie, średnie warunki, wojsko w ogole potrafi dać w kość. Nie było łatwo, nie jest łatwo zwłaszcza, gdy masz 11 lat, a wyglądasz na osiem i totalnie nie ogarniasz, do czego służą liny, zatem bosman uprzejmie wyjaśnia ci, że do bicia. Kolejne lata upływały na mężnieniu i utwierdzaniu się w przekonaniu, że Anglia to zło - wzorzec przedstawiony przez ojca często pokrywał się z wizerunkiem, jaki reprezentowali sobą przedstawiciele mesy oficerskiej na Kupidynie. Stanley coraz częściej identyfikował się jako Szkot, nie Anglik. ...Dość zabawne, kiedy służysz pod angielską banderą.
Ogólnie to pomagał mu młody żołnierz, Tony Piett - prawdę mówiąc nieraz ratował mu skórę. Piett miał wuja w admiralicji, był młody, silny, wielki, dobrze rokujący, ale niestety miał zbyt miękkie serce jak na żołnierza. Tak czy inaczej pomimo znaczącej różnicy wieku zaprzyjaźnili się i przyjaźń trwała aż do momentu, w którym Stanley poddany zostaje chłoście, w wyniku której traci oko, a Tony, wbrew rozkazom dowódcy, decyduje się mu pomóc. Z racji koneksji Piett nie otrzymuje zarzutu zdrady stanu, ale zostaje skreślony w karierze. Wysadzony w najbliższym porcie. Stanley ponownie zostaje sam.
Kiedy jego kontrakt się kończy, młody Hope ma osiemnaście lat i trochę grosza przy duszy. Wraca na wyspę, gdzie widział Pietta ostatni raz - na Arubę, która w tamtym okresie nie była już angielska, a holenderska. Stan powituje to z ulgą. Po jakimś czasie znajduje sobie kobietę, mają syna Joshuę, układa sobie życie, zmienia nazwisko na holenderskie HOOPER. Holendrzy byli spoko, miasteczko spokojne, wszystko ok. Trwa to kilka lat. Potem Anglicy chcą odzyskać Arubę.
W strzelaninie ginie mały Joshua, nieupilnowany przez Sarah. Ginie tak naprawdę sens życia Stanleya, no, kurde, chłopak ne wytrzymał kolejnego rozpiździelu w życiu i mu się ześwirowało. Dusi swoją żonę, niepomny, co robi, potem patrzy na jej ciało i jest przekonany, że zabili ją Anglicy. Mści się, dołącza do bitwy na ulicy, porywa za sobą tłum i w zasadzie przypadkiem przejmuje okręt angielski - niemal wszyscy tłukli się w mieście. Hooper zostaje samozwańczym kapitanem w wieku 23 lat i odpływa z dwoma tuzinami ludzi na pokładzie - takich sam niemot, jak i on, może poza Tonym - kompletnie nie mając planu. Po jakimś czasie do wszystkich dociera, że przez ten uczynek nieodwracalnie stali się piratami.
Po śmierci Sarah i Joshuy Hooper ucieka w modlitwę. Czyta wciąż te same wersety, licząc na to, że ukoją jego ból, ale nic takiego się nie dzieje. Jego psychika została nieodwracalnie uszkodzona i z czasem Stanley Hope zaczyna WIERZYĆ, ŻE JEST KOLEJNYM ZBAWICIELEM, a jego zadaniem jest oczyścić świat z Anglików, którzy go brukają. Tak w skrócie. Naprawdę stał się piratem, wciągnął w to ludzi, zaczął atakować- bądź co bądź fach żeglarski miał akurat obcykany. Początkowo napadali na statki kupieckie, ale to nie wystarczało w zemście. Hooper nie chciał się mścić na angielskich kupcach, chciał krwi angielskich ŻOŁNIERZY. Łaknął tego tak bardzo, że przysłaniało mu to zdrowy rozsądek i często sam ładował się w otwarte starcie z większą i nowszą jednostką Royal Navy.
Miał niesamowite, NIEBYWAŁE szczęście. Bała się go własna załoga, szybko stał się bezwzględny i sadystyczny. Podczas abordażu darł się i biegał z toporem, kule zdawały się go omijać, ale nie było to zasługą jego talentu, planu czy kunsztu szermierczego - po prostu miał dzikiego farta. Zaczęło się o nim mówić, że jest nieśmiertelny, że nie da się go zabić, a wiadomo, jak działa efekt placebo. W efekcie on sam zaczął w to wierzyć.
Później przestało mu wystarczać jedynie plądrowanie i zatapianie okrętów razem z załogą. Chciał krwi. Po skończonej bitwie wypożyczał sobie niedobitki z wrogiej załogi i torturował. Wychodził z założenia, ze ból jest najbardziej oczyszczający, zatem sprawiał ból, czytając na głos przestrzegające przed dniem sądu wersety Pisma Świętego. Podwieszał żołnierzy na hakach, za brodę, jak ryby. Czytał. Nauczał. Na koniec prowadził nad kratkę odpływową - tak, miał takie coś na własnym okręcie - i udzielał ''ostatecznego rozgrzeszenia''.
Zginął tak, jak na to zasłużył - samotny, w celi, z wyłupanymi oczami i gangreną pożerającą ranną nogę.
Taki ot, sobie, ''Szkot''.
Comments: 41
Nettledai [2016-11-04 18:25:28 +0000 UTC]
Hmm... chyba wolałam wersję we francuskim (bo francuski to był?) mundurze i z rozwydrzoną córką jako część historii.
👍: 0 ⏩: 1
pokrzyva In reply to Nettledai [2016-11-08 13:38:47 +0000 UTC]
Alee ale Ty sobie zdajesz sprawę, ze Charlotta pojawia się PÓŹNIEJ? XD To nie jest alternatywna historia, to jest taki khy, no prolog.. XD
👍: 0 ⏩: 1
Annorelka [2016-11-03 19:49:32 +0000 UTC]
"moje ukochane dziecko"
"Zginął tak, jak na to zasłużył - samotny, w celi, z wyłupanymi oczami i gangreną pożerającą ranną nogę."
Leems legit.
Czekam aż wydasz to RP jako książkę, koniecznie z ilustracjami.
👍: 0 ⏩: 1
pokrzyva In reply to Annorelka [2016-11-08 13:39:26 +0000 UTC]
No ale Ty nie lubisz krwawych obrazków.. XD
Poza tym WYDAMY*
👍: 0 ⏩: 1
Annorelka In reply to pokrzyva [2016-11-08 15:26:15 +0000 UTC]
Nie lubię, ale historia brzmi bardzo fajnie i w książkach takie opisy znacznie mniej mnie rażą nić w filmach - nie widzę ich, łatwiej pominąć, wyłaczyć wyobraźnię przy czytaniu takich momentów itd.
Ano tak, przepraszam!!
👍: 0 ⏩: 0
pokrzyva In reply to Almatheja [2016-11-02 19:25:11 +0000 UTC]
A jakie tam były fantazje? Nie czytałam D:
👍: 0 ⏩: 1
pokrzyva In reply to Almatheja [2016-11-02 19:32:41 +0000 UTC]
Ahaa xD No ale rozczaruję cię, on by ją raczej wypatroszył.. XD
👍: 0 ⏩: 1
Quelfarii [2016-10-31 09:16:52 +0000 UTC]
Hopuś ♥
Tęskniłam za tym brutalnym przystojniakiem, Hej Pokrzyvuś! Ciebie też wesoło widzieć, gardzę żeś tak znikneła, ale ciesze sie że póki co siedzisz na dupce i nie uciekasz. xD
👍: 0 ⏩: 1
Kravariss [2016-10-30 12:35:37 +0000 UTC]
Matko, w tym obrazku wszystko jest po prostu perfekcyjne O.o Dobra robota! ~ EvilRay
👍: 0 ⏩: 1
pokrzyva In reply to Xpuk [2016-10-30 10:45:52 +0000 UTC]
Wow, milo słyszeć ze dostrzegasz w tym postęp... Jeśli jakiś się dokonał, to nie mam pojęcia, jakim cudem, przez rok zrobiłam może że trzy rysunki disnejowe... XD
Nie no. Cieszę się, że o mnie pamiętasz :')
👍: 0 ⏩: 1
pokrzyva In reply to Xpuk [2016-10-30 18:53:49 +0000 UTC]
no generalnie inne rzeczy nie miały szczególnego związku z artyzmem XD Dzięki. Piękna ikona. XD
👍: 0 ⏩: 0
NekronimACEO [2016-10-29 21:44:13 +0000 UTC]
Genialne! Kocham tą postać, a historia jest mega!
👍: 0 ⏩: 1
pokrzyva In reply to NekronimACEO [2016-10-29 21:48:23 +0000 UTC]
Dziekuje ;___; Miło wiedziec, ze ktoś go lubi i ŻE KTOS TO W OGÓLE CZYTA XD
👍: 0 ⏩: 0
Inamainwaring [2016-10-29 20:39:19 +0000 UTC]
Zrobi się, Sir :'>> Everything for You <3
👍: 0 ⏩: 1
pokrzyva In reply to Inamainwaring [2016-10-29 21:54:40 +0000 UTC]
To czemu jeszcze niegotowe :/XD
👍: 0 ⏩: 1
pokrzyva In reply to Hekate-Avesta [2016-10-31 09:45:30 +0000 UTC]
O kurde, Boże, ja dopiero teraz sie skapowałam kim jesteś XDDDDDDDDD
👍: 0 ⏩: 1
Hekate-Avesta In reply to pokrzyva [2016-10-31 21:41:42 +0000 UTC]
;_;
Czemu ja to tak często słyszę xDDDDDD
👍: 0 ⏩: 1
pokrzyva In reply to Hekate-Avesta [2016-11-01 20:08:07 +0000 UTC]
TRZEBA BYLO ZMIENIAC KONTO?! xD
👍: 0 ⏩: 1
pokrzyva In reply to Hekate-Avesta [2016-11-01 20:39:16 +0000 UTC]
To teraz nie płacz, że nikt cię nie poznaje, musisz wyrabiac fejm od nowa XD
👍: 0 ⏩: 1
pokrzyva In reply to Hekate-Avesta [2016-11-01 20:41:49 +0000 UTC]
Jaki w ogole mialać najzabawniejszy hejtowy komentarz odnośnie swoich prac? XD
👍: 0 ⏩: 1
pokrzyva In reply to Hekate-Avesta [2016-11-01 20:55:26 +0000 UTC]
Ja kiedyś na digarcie dostałam kondolencje, że jestem niewidoma.. XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
👍: 0 ⏩: 1
pokrzyva In reply to Hekate-Avesta [2016-11-01 21:01:00 +0000 UTC]
Ja w pierwszej chwili w ogole nie zrozumialam tego hejtu to jeszcze sie dowiedzialam, ze jestem opóźniona intelektualnie XDDDD Dalej prawie placze jak o tym pomysle XDDD
👍: 0 ⏩: 1
pokrzyva In reply to Hekate-Avesta [2016-11-01 21:13:46 +0000 UTC]
jeszcze bylo ''nie sprzedaż sie chyba ze na allegro'' XDD PISOWNIA ORYGINALNA
👍: 0 ⏩: 1