HOME | DD

RosyjskiKefirek — Fifowy konkurs
Published: 2012-01-19 13:22:53 +0000 UTC; Views: 637; Favourites: 4; Downloads: 7
Redirect to original
Description Zoran rozejrzał się po salonie w domu Jurka. Może ta cała impreza z okazji jego urodzin nie była takim złym pomysłem. Jubilat i reszta chłopaków zdawali się dobrze bawić. Zoran też musiał przyznać, że nie jest źle. Alkohol trochę pomagał w tej ocenie. Flaszka wódki od niego i piwa przemycone przez Roberto i Luisa trochę pomogły w imprezie.

Zoran uśmiechnął się pod nosem. Podrapał Kajtka za uchem i wyszedł na balkon. Wieczór był ciepły i wiał lekki wiatr, co było miłą odmianą w porównaniu z zaduchem wewnątrz domu. Usłyszał brzdęk kieliszków. Odwrócił się i zobaczył Jurka z butelką rakiji w dłoni i dwoma kieliszkami w drugiej.

- Pomyślałem, że może zechcesz spróbować. Roberto udało się otworzyć barek moich rodziców. Więc...chcesz trochę?- spytał. Wydawał się być weselszy i bardziej rozluźniony niż zwykle.

Zoran nie miał nic przeciwko. Jurek przyniósł jakiś koc, na którym usiedli. Reszta chłopaków bawiła się dobrze nawet bez jubilata.

Siedzieli, więc na balkonie popijając rakije i gadając. W pewnym momencie Jurek spojrzał na zegarek.

- O tej godzinie szesnaście lat temu przyszedłem na świat.

-Wszystkiego najlepszego.- powiedział Zoran- Życzę ci zdrowia, szczęścia i tego, żebyś się wziął w garść.

-Dzięki. Zwłaszcza, za to ostatnie.- odpowiedział Jurek. Wyglądał na trochę obrażonego.

-Stwierdzam fakt. Zbyt często się wahasz. Powinieneś…

Jurek nie pozwolił Zoranowi dokończyć. Zamiast tego pocałował go. Bardzo delikatnie. Po prostu przyłożył swoje usta do ust Zorana. To jednak wystarczyło, by wytrącić bruneta z równowagi.

To nie był pierwszy raz. Wcześniej też zdarzało im się całować. Kilka razy tak samo delikatnie i niewinnie. Nigdy o tym później nie rozmawiali. Zoran odsuwał od siebie te wspomnienia jak tylko mógł. Wspomnienia ciepła innej osoby, tej delikatności i... Nie, Zoran nie chciał o tym myśleć. Wiec kiedy Jurek odsunął się od niego i powiedział:

-Ty też mógłbyś przestać się wahać.

Zoran nie wiedział co mu odpowiedzieć. Zawsze walczył do końca i starał się nigdy nie wahać. A także zachowywać dystans. Ale z jakiegoś powodu przy Jurku miał z tym problemy. Nie wiedział, dlaczego. Irytowało go to. Najprostsze co mógł zrobić, to odepchnąć teraz Jurka. Albo... zaryzykować.

Ten pocałunek nie był już tak delikatny jak poprzedni. Był bardziej agresywny i bardziej... namiętny. Smakował alkoholem i czekoladą. Dziwne połączenie. Dorosło-dziecięce. Oni też tacy byli.

Dorośli i dziecięcy jednocześnie. Wahający się, ale pragnący działać. Gdzieś w podświadomości wiedzący co czują, ale bojący się do tego przyznać.

Kiedy się od siebie odsunęli, nie powiedzieli nic. Wrócili do reszty udając, że nic się nie stało.

Jednak gdzieś w głębi duszy obaj wiedzieli, że to nie koniec.

Tylko początek.
Related content
Comments: 8

Dagulec [2012-01-20 15:17:33 +0000 UTC]

Fyfyfyfy. No więc, paru zdaniom przydałoby się inne sformułowanie, paru spacjom przywrócenie do życia i przy odmianie rakiji zabrakło "ę"... To tyle z mojego narzekania XD

Zupełnie, kurka, inne podejście. Ja to ogólnie nie potrafię do Fify (a przynajmniej na razie) podejść na poważnie, bardziej mi tam komedyjka pasuje, a tu... nooo, nie angst, nie do końca, ale jednak nastawienie na coś spokojnego i nad czym trzeba chwilkę pomyśleć. A ja po przetrawieniu wstępnym doszłam do wniosku, że ta rakija mi się niesamowicie podoba (niby prosta rzecz, poszukać, ale mi by nie przyszło do głowy) i jurkowa inteligencja.
A nie pasuje mi robienie takiego romanszu. Bo ja ich zupełnie inaczej razem widzę i to jest najwyraźniej zdeterminowane pewną uwagą kogoś, kto czytał... Dodałabym jaką kłótnię i te słówka (że Zoran też by się mógł zdecydować wreszcie) też bym tam wstawiła. Ewentualnie przy godzeniu się. A jeśli już tak, z tym "jakoś to wyszło, och, no jesteśmy przyjaciółmi, nie ma przecież granicy, nie przekroczyliśmy jej"... No to brakowało mi właśnie wtrącenia o tym, że niby wszystko jest normalnie.

A tak ogólnie, to widziałam coś twojego wcześniejszego i to mi się bardziej podoba. Soł kip on rajtin! ^_^

👍: 0 ⏩: 0

ForgeInFlames [2012-01-19 21:50:30 +0000 UTC]

Mi się podoba! Wręcz bardzo!
A teraz mam ochotę wrąbać urodzinowe czekoladki popijając wódeczką ;_; narobiłaś mi smaka xD

👍: 0 ⏩: 1

RosyjskiKefirek In reply to ForgeInFlames [2012-01-19 21:57:13 +0000 UTC]

Serio?
Ten fanfik zaczynałam chyba z pięć razy. Ale wiedziałam że MUSI się w nim pojawić fragment o czekoloadowo-alkocholowym pocałunku. Nie wiem czemu.

👍: 0 ⏩: 1

ForgeInFlames In reply to RosyjskiKefirek [2012-01-19 22:01:01 +0000 UTC]

No, jak raz przestałam czytać ficki dobry rok temu to ten mi się naprawdę podobał.
To był dobry pomysł, teraz będę czatować na czekoladki "Bols" w spożywczaku Instynkt podpowiedział dobrze, ten pocałunek jest tu taką osią (nie wiem jak to nazwać inaczej), albo wisienką na torcie

👍: 0 ⏩: 1

RosyjskiKefirek In reply to ForgeInFlames [2012-01-20 08:50:49 +0000 UTC]

*rumieni się*
Dziękuję.

👍: 0 ⏩: 1

ForgeInFlames In reply to RosyjskiKefirek [2012-01-22 23:07:55 +0000 UTC]

Nie ma za co, miło było przeczytać coś fajnego po długiej przerwie

👍: 0 ⏩: 0

LittleLadyPunk [2012-01-19 21:42:34 +0000 UTC]

E, taki tam angst.... (powiedziała Królowa Angstu). Raczej am pozytywny wydźwięk.

👍: 0 ⏩: 1

RosyjskiKefirek In reply to LittleLadyPunk [2012-01-19 21:54:34 +0000 UTC]

Poczułam ulgę.

👍: 0 ⏩: 0