HOME | DD

Description
NEEEEEXT!!

Kolejny model skończony.
Hm.
I to wielkie "hm". Przynajmniej taka jest moja opinia o nim, po sklejeniu tego cuda. Ale najpierw nieco historii.
Letov S-231 powstał jeszcze w czasie dwudziestolecia międzywojennego i już na początku miał nieco przestarzałą konstrukcję, co nie przyniosło mu wielkich sukcesów. Koniec końców, najwięcej tych samolotów trafiło Hiszpanii i - wraz z innymi samolotami - były szeroko używane w słynnej wojnie domowej.
W trakcie II wojny Luftwaffe używało ich głównie jako samolotów treningowych i czasami - rozpoznawczych.

Sam model to wersja wyprodukowana przez polski Mastercraft, na licencji czeskiego Kopro.
Po budowie tego cuda, już w pełni zrozumiałem dlaczego Mastercraft jest nazywany "Mastershit". Plastik, odlanie i spasowanie były ogólnie okej, ale te detale...
Instrukcja w formie ksero marnej jakości z dwoma obrazkami - tragedia.
Kalkomanie, po pierwsze źle zrobione (nie zauważyli, że czechosłowackie samoloty miały odwrócone szachownice na skrzydłach...), po drugie - z brakami. Szukałem, ale nie znalazłem szachownic na ogon. Niestety.
No i szybka, która po pierwsze była źle dopasowana do modelu, a po drugie i tak pękła przez pół. No nic, zrobiłem nową...
Ogólnie mam wrażenie, że gdybym ten model miał w jego oryginalnej formie - byłoby przyjemniej i lepiej, no ale darowanemu modelowi itd.
Jeśli idzie o malowanie - robione "na oko" (gdzieżby na kserówce info o kolorach!). Uzyłem Tamiyowskiego Dark Green i niestety wygląda to jak wygląda, malowanie farbami pnoć najlepszej japońskiej firmy pozostaje dla mnie tajemnicą, to i tak najlepsze co mogłem uzyskać.
Zwykle samoloty czechosłowackie były malowane w khaki, ale prototypy były ciemnozielone. Mniej lub bardziej się zgadza, powiedzmy, że to prototyp, z nałożonymi znakami grupy
Olinowania nie ma z powodu braku cieniutkiej nitki. Jak się pojawi, to zmienię fotki
Ogólnie - gdyby nie paskudna farba, byłby ładniejszy, ale nie jest tragicznie

-------------------------

Another finished model.
Hmm. A big one.
At least - that's what comes to my mind after finishing this "wonder".
But a little historical background first.
Letov S-231 was conceived in early '30's and by that time featured old biplane construction, which didn't bring him any more fame. So, having nothing better to do with them, Czechoslovakia sent them to Spain, when they took part in famoun Spanish Civil War.
Luftwaffe in WWII used them as training aircrafts. Sometimes as recon.

This kit is manufactured by Polish producer under Czech's Kopro licence.
Seeing what this kit is, explains why we call Mastercraft a "Mastershit".
Plastic and casting is rather ok, but details...
Firstly - instructions are on one xeroxed black & white worn out sheet. In two pictures, so imagine how clear it is!
Secondly - decals. Not only they are badly made (someone missed the fact, that Czechoslovakian emblems were flipped for each side of the wing) but also they're missing some! I couldn't find any tail decals, though they should've been there.
Finally - the clear windshield part (badly shaped) broke in two pieces, so I had to make a new one. Oh well.
As for painting - (of course no info on xerox sheet!) - I used a Tamiya Dark Green. I know that CzAF used khaki, but prototypes were in dark green, so considering missing decals and all stuff, let's say it a prototype with newly painted group markings.
Unfortunately - painting with so called "best model paints in the world" is still a black magic for me.
There are no strings between wings as I didn't have an invisible thread. As soon as I get some, I'll edit the pics.
So anyway - effect is nice, though if it were not for the bad paint - could've been better.

Skala/Scale - 1:72
Farby/Paints - Tamiya + Model Master + Vallejo + Pactra
Model - Mastercraft (lic. Kopro)

Description
NEEEEEXT!!

Kolejny model skończony.
Hm.
I to wielkie "hm". Przynajmniej taka jest moja opinia o nim, po sklejeniu tego cuda. Ale najpierw nieco historii.
Letov S-231 powstał jeszcze w czasie dwudziestolecia międzywojennego i już na początku miał nieco przestarzałą konstrukcję, co nie przyniosło mu wielkich sukcesów. Koniec końców, najwięcej tych samolotów trafiło Hiszpanii i - wraz z innymi samolotami - były szeroko używane w słynnej wojnie domowej.
W trakcie II wojny Luftwaffe używało ich głównie jako samolotów treningowych i czasami - rozpoznawczych.

Sam model to wersja wyprodukowana przez polski Mastercraft, na licencji czeskiego Kopro.
Po budowie tego cuda, już w pełni zrozumiałem dlaczego Mastercraft jest nazywany "Mastershit". Plastik, odlanie i spasowanie były ogólnie okej, ale te detale...
Instrukcja w formie ksero marnej jakości z dwoma obrazkami - tragedia.
Kalkomanie, po pierwsze źle zrobione (nie zauważyli, że czechosłowackie samoloty miały odwrócone szachownice na skrzydłach...), po drugie - z brakami. Szukałem, ale nie znalazłem szachownic na ogon. Niestety.
No i szybka, która po pierwsze była źle dopasowana do modelu, a po drugie i tak pękła przez pół. No nic, zrobiłem nową...
Ogólnie mam wrażenie, że gdybym ten model miał w jego oryginalnej formie - byłoby przyjemniej i lepiej, no ale darowanemu modelowi itd.
Jeśli idzie o malowanie - robione "na oko" (gdzieżby na kserówce info o kolorach!). Uzyłem Tamiyowskiego Dark Green i niestety wygląda to jak wygląda, malowanie farbami pnoć najlepszej japońskiej firmy pozostaje dla mnie tajemnicą, to i tak najlepsze co mogłem uzyskać.
Zwykle samoloty czechosłowackie były malowane w khaki, ale prototypy były ciemnozielone. Mniej lub bardziej się zgadza, powiedzmy, że to prototyp, z nałożonymi znakami grupy
Olinowania nie ma z powodu braku cieniutkiej nitki. Jak się pojawi, to zmienię fotki
Ogólnie - gdyby nie paskudna farba, byłby ładniejszy, ale nie jest tragicznie

-------------------------

Another finished model.
Hmm. A big one.
At least - that's what comes to my mind after finishing this "wonder".
But a little historical background first.
Letov S-231 was conceived in early '30's and by that time featured old biplane construction, which didn't bring him any more fame. So, having nothing better to do with them, Czechoslovakia sent them to Spain, when they took part in famoun Spanish Civil War.
Luftwaffe in WWII used them as training aircrafts. Sometimes as recon.

This kit is manufactured by Polish producer under Czech's Kopro licence.
Seeing what this kit is, explains why we call Mastercraft a "Mastershit".
Plastic and casting is rather ok, but details...
Firstly - instructions are on one xeroxed black & white worn out sheet. In two pictures, so imagine how clear it is!
Secondly - decals. Not only they are badly made (someone missed the fact, that Czechoslovakian emblems were flipped for each side of the wing) but also they're missing some! I couldn't find any tail decals, though they should've been there.
Finally - the clear windshield part (badly shaped) broke in two pieces, so I had to make a new one. Oh well.
As for painting - (of course no info on xerox sheet!) - I used a Tamiya Dark Green. I know that CzAF used khaki, but prototypes were in dark green, so considering missing decals and all stuff, let's say it a prototype with newly painted group markings.
Unfortunately - painting with so called "best model paints in the world" is still a black magic for me.
There are no strings between wings as I didn't have an invisible thread. As soon as I get some, I'll edit the pics.
So anyway - effect is nice, though if it were not for the bad paint - could've been better.

Skala/Scale - 1:72
Farby/Paints - Tamiya + Model Master + Vallejo + Pactra
Model - Mastercraft (lic. Kopro)