HOME | DD

Aegnor777 — Night
Published: 2006-02-25 00:48:26 +0000 UTC; Views: 174; Favourites: 0; Downloads: 2
Redirect to original
Description Od śmierci Sasuke minęło raptem kilka godzin....zrobiło się ciemno i chłodno jak co dzień, dzień był całkiem zwyczajny...nie licząc śmierci przyjaciela...przyjaciela? Nie, nie mógł o tym myśleć każda sekunda zdawała się rwać jego dusze na kawałki, chciał tylko zasnąć, jak na złość zaczął padać deszcz, krople bębniące o szyby nie pozwalały zasnąć, odezwała się błyskawica....po prostu pięknie, wstał poirytowany, podszedł do sterty pod ścianą, wygrzebał kubek ramenu, wstawił do mikrofalówki, nastawił i czekał, usłyszał za sobą kroki, odwrócił się sięgając po rzucony na stertę ubrań, naczyń i wszystkiego innego po trochu kunai, przyjął postawę bojową rozglądając się bacznie dokoła. Nie wypatrzył nikogo, westchnął, wyjął ramen z mikrofalówki, mimo że nie do końca odegrany to zjadł nie zauważając nawet różnicy, znowu te kroki! Odwrócił się szybko, znowu nic...co tu się dzieje? Przesłyszało mu się? Nie.. dwa razy? Rozglądał się, pozwalał powoli aby strach zmienił się we frustracje którą mógł uwolnić jako gniew, jako potężną chakre Kiyubiego, ale nadal nie było nawet śladu przeciwnika, nagle usłyszał tuż przy uchu szept „Naruto”, głos był znajomy, nie mógł go jakoś skojarzyć, ale był pewien że go znał. Rozglądał się powoli tracąc resztki pewności, zupełnie nie miał pojęcia co tu się dzieje, znowu te kroki...i z drugiej strony...jakiś cień przebiegł po ścianie, coś musnęło delikatnie jego szyje. Strach zaczynał formować dziwne myśli...może to Orochimaru przyszedł po niego? A może to Kabuto? Albo jeden z tej czwórki Orochimaru? Nie, nie, to wszystko nie ma sensu, stał tylko i patrzył w ciemność, wychwycił nagle obszar głębszych cieni, rzucił tam kunaiem. Nastała długa cisza, stał pośród cieni, zwątpienie narastało, nic nie było widać, po niebie za oknem przebiegł grom....gdzie ja się gapie! On mnie mógł zabić...Tu działo się coś dziwnego...Nagle ktoś dotknął jego barków, przeszedł po nim dreszcz, skóra pokryła się momentalnie gęsia skórką, zerkną za siebie, za nim stał dziwnie uśmiechnięty Sasuke, wyszczerzył się:
-Witaj Naruto...nie cieszysz się?
Klepnął go w ramie, dziwnie się zachowywał...Henge? Niee...po co to by było komu?
-Czemu nic nie mówisz Naruto? Lis ci ukradł język? Lis...rozumiesz? Lis!
Sasuke wybuchł śmiechem, tego było za wiele Naruto zupełnie nie wiedząc co robić wypalił:
-Ale...ty nie żyjesz! J...jak to?
Oczy mu przesłoniły łzy, bynajmniej nie będące znakiem smutku, Sasuke tylko się uśmiechnął, zachichotał cicho i wyszeptał mu do ucha:
-Widzisz Naruto...wy musieliście tak myśleć...inaczej bym się od niego nie uwolnił...a teraz jestem, tutaj....tu gdzie moje miejsce.
Sasuke objął Naruto, blondyn nawet nie reagował, zdawał się być w jakimś szoku, jedyne co mógł zrobić to ucałować jego czoło...policzek....dziwny przybysz odpowiedział tym samym, po chwili stwierdził:
-Naruto....tyle błędów...teraz już będzie inaczej...sam wiesz.
Uśmiechnął się dziwnie, zbliżył usta do pocałunku, przymknął oczy Naruto zrobił to samo, gdy trwał tak czekając na pocałunek ta chwila zdawała się trwać wieki...przedłużała się i przedłużała, w końcu niepewnie otwarł oczy rozejrzał się. Siedział na łóżku, pościel była potargana, nigdzie nie było widać Sasuke, jedyne co zostało to po tym dziwnym zajściu to deszcz bębniący o szybę, on sam siedział trzymając się oburącz za skronie, czoło miał zlane potem, po policzkach spływały łzy kąpiąc na łóżko i podłogę, wykrztusił z siebie jedynie kilka słów:
-Sasuke...dlaczego...czemu to musi być właśnie tak?
Odpowiedziała mu jedynie szydercza cisza, za oknem już świtało, sen nocy, zarówno najpiękniejsze widzenie jego życia jak i najgorszy koszmar się skończyło, teraz trzeba było przywitać nowy dzień, otarł łzy, wstał, złapał spodnie i wsunął na nogi, koszule założył na goła pierś, na nią kurtkę, wsunął i zasznurował buty, wyszedł z pokoju, ocierając ukradkiem, jakby kryjąc się przed sobą samym łzy z oczu i policzka.
Related content
Comments: 12

never-coming-home [2006-03-04 14:41:52 +0000 UTC]

sasuke zwariowal o3o" ojeja...molestowanie...molestowanie...! perv perv...! *_* jeszcze go tuuuliiii!
nie wierze, ze nei lubisz yaoi .3.

👍: 0 ⏩: 1

Aegnor777 In reply to never-coming-home [2006-03-04 15:02:36 +0000 UTC]

Nie lubie^^ Ja perv? Molestowanie? gdzieee? Dzięki za Favka^^

👍: 0 ⏩: 0

faithfulLythari [2006-02-25 10:36:35 +0000 UTC]

aeg! jestes cudowny! to jest swietne! naprawde!

wiesz co sasuke podejrzenia sie tu zachowuje... >_> cos za bardzo rozsmiechany jak na sasuke.... domyslam sie czegos.... ej ja chce nastepna czesc!

👍: 0 ⏩: 1

Aegnor777 In reply to faithfulLythari [2006-02-25 11:58:51 +0000 UTC]

Eeee...dzięki...pisze w wolnych chwilach...szkoda że ostatnio to sie zdarza coraz rzadziej....A Sasuke...podejrzanie, owszem^^

👍: 0 ⏩: 2

faithfulLythari In reply to Aegnor777 [2006-02-28 11:19:26 +0000 UTC]

napisz nastepna czesc! prosze!

👍: 0 ⏩: 1

Aegnor777 In reply to faithfulLythari [2006-02-28 15:16:48 +0000 UTC]

Jasne^^ W chwilach kiedy nie mam lekcji:/ ale napisze coś napewno Ale jak już mówiłem...wolna chwila to u mnie powoli gatunek wymierający...

👍: 0 ⏩: 0

midwinternight In reply to Aegnor777 [2006-02-25 15:11:09 +0000 UTC]

no podejrzane A ty mnie o żarty oskarżasz z tym światopoglądem

👍: 0 ⏩: 1

Aegnor777 In reply to midwinternight [2006-02-25 19:42:13 +0000 UTC]

Olllllu...co ty insynuujesz?*zaciska usta w wąską szczeline, patrzy poirytowana, wzdycha, szczerzy sie*i jak tu sie na ciebie długo gniewać?

👍: 0 ⏩: 1

midwinternight In reply to Aegnor777 [2006-02-25 21:07:57 +0000 UTC]

Ja? Alez skąd? No na mnie nie można, ale za to ja się potrafię obrazić o byle co

👍: 0 ⏩: 1

Aegnor777 In reply to midwinternight [2006-02-27 06:01:21 +0000 UTC]

Hmmm....to od teraz prewencyjnie nosze ubranka wzmacniane jakims metalem^^ Bo obrażona Ola moze bolec...

👍: 0 ⏩: 1

midwinternight In reply to Aegnor777 [2006-02-27 19:25:40 +0000 UTC]

No może może, najlepiej noś APAP i po bólu

👍: 0 ⏩: 1

Aegnor777 In reply to midwinternight [2006-02-27 21:01:52 +0000 UTC]

Tu APAP chyba nie pomoże...za słaby na wielką(dzięki bogu nie yaoistyczną!) furię Oli...

👍: 0 ⏩: 0