HOME | DD

ajzen — Smierc Wojownika
Published: 2011-07-13 20:57:27 +0000 UTC; Views: 487; Favourites: 0; Downloads: 3
Redirect to original
Description Śmierć wojownika, Ulquiorra Schiffer

  Leżę bez ruchu na starej pościeli w ciasnej bielonej  izbie... Pamiętam, iż obok mnie znajduje się stolik na którym położyłaś wazon ze świeżymi kwiatami, gdzieś w oddali leży drewniany kufer i stół. Pamiętam też brudny dywan na podłodze i tkaniny wiszące na ścianach... Wszystko w stylu ludowym. Piękne... Lecz co mi z tego, skoro dla mnie piękno nie istnieje? Mam zamknięte oczy.
  Stoisz nade mną już całe wieki...
Smutna, zamyślona, zmęczona.
-Od...pocz...nij... – z trudem proszę łamliwym głosem. Uchylam powieki i usta.
Ty głaskasz mnie po brązowych rozczochranych włosach, w nieładzie leżących na poduszce.
-Nie martw się tym, kochanie. Śpij.
Słyszę nad sobą głos anioła. Melodyjny, łagodny...
  Teraz już wszystko zrozumiałem. To Ty jesteś aniołem... Dlatego byłaś przy mnie cały czas.
Mówi, lecz ja nie chcę jej słuchać. Ta silna wola życia, która zawiodła mnie aż tutaj poprzez ciemności... Jest silniejsza. Nie chcę umierać...
Chcę coś rzec, lecz nie mogę. Zmęczone struny głosowe odmawiają mi posłuszeństwa. Z  mojego gardła wydobywa się jedynie żałosny jęk...
... Jęk osoby cierpiącej, błagającej o jakąkolwiek pomoc.
Moja ukochana klęka przede mną, składa ręce na moje ciało oznajmiając tym gestem swą rozpaczliwą bezradność. Cóż może zrobić...?
Po jej policzkach płyną łzy. Nie czuje się komfortowo...
Dlaczego, pytam. Dlaczego, Panie? Dlaczego musiało to spotkać właśnie ją?
Jestem żołnierzem, więc doskonale wiem czym jest śmierć. A przynajmniej tak mi się wydawało. Teraz poznaję  ją od nowa. Lecz od zawsze się z nią liczę. Jestem przygotowany na to, że pewnego dnia po prostu moje serce przestanie bić skutkiem bliskiego kontaktu z metalową kulą wrogiego karabinu. Lecz dlaczego Ty musisz obserwować moją śmierć, cierpienie, bezradność?
- Wszystko będzie dobrze... – mruczysz, choć sama w to nie wierzysz. Nic nie będzie tak, jakbyśmy oboje chcieli. Ja umrę, pozostawiając w Twoim życiu pustkę, którą będzie Ci bardzo trudno zapełnić. Odlecę gdzieś daleko, w nieznane... Odwagi!
  Twoje delikatne dłonie biorą z mojego rozpalonego czoła mokrą szmatę, by przepłukać ją w misce zimnej wody, wycisnąć i choć odrobinę ulżyć mi w cierpieniu. Cóż innego możesz zrobić...
Całujesz mnie w policzek, wybierając jedyne miejsce na którym nie znajduje się żadna rana czy też zadrapanie. Jestem cały we krwi, różnorakich cięciach, przestrzeleniach. Miałaś sporo pracy przy opatrywaniu mnie, nieprawdaż? Gdybyś mogła, uśmierzyłabyś ten cholerny ból...
  Chciałbym płakać, lecz nie mogę odbierać Ci resztki zimnej krwi jaka Ci pozostała. Uśmiecham się do Ciebie przez siły, by znów zamknąć powieki. Lecz boję się odpłynąć... A co, jak już się nie obudzę?
  Słyszę, że gdzieś wychodzisz. Jestem zupełnie sam ze swoim krzyżem. Co za chwila...
Lecz nie zostawiasz mnie na długo, mój aniele. Wracasz ze szklanką mojej ulubionej, chłodnej herbatki. Delikatnie podnosisz moją głowę, by wlać mi zawartość naczynia do ust. Piję powoli, lecz dosyć szybko, łapczywie. Ah, nie ma to jak herbata... Napój bogów!
  Mój Anioł poszedł odnieść szklankę. Zostaję sam. Dłużej nie wracasz. Czyżby toaleta? Jedzenie, picie?
  Gdy znów zamykam oczy, widzę światło. Tak, od tej dziwnej przestrzeni bije świetlista łuna... Już nie czuję bólu. Odszedł ode mnie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki!
Uśmiecham się, bardzo szczerze. Tak. Po tylu dniach cierpienia należy mi się ukojenie...
Lecz co ono oznacza, że umarłem...? To teraz było nieistotne. Nie wiem dlaczego, lecz po prostu mnie nie interesowały tak przyziemne sprawy, żyłem chwilą. Tak nakazywała dziwna intuicja. Nie czuję ciężaru własnego ciała. Latam. To fajnie być powietrzem!
Idę naprzód, przed siebie. Gdy przejdę pewną granicę, wiem że już nie ma odwrotu... Czuję spokój bijący od tego miejsca... Dobro... Ukojenie... Czy chcę? Tak... Chcę, Panie...
  Lecz... tu film się urywa.
Otwieram oczy, które ważą tyle co zawsze. Dość szeroko. Widzę... Ładny, biały pokój rozświetlony przez blask porannego słońca. Tu jest pięknie, myślę. Znów wrócił ból, lecz nie taki potworny jak wcześniej. Mogę oddychać i nawet poruszać się z łatwością. Moje myśli powróciły na zdrowy tor. Uśmiecham się... Dzień dobry, świecie!
  -Witaj w domu...
Mój Aniele, dziękuję...
Related content
Comments: 13

nikea777 [2011-07-17 16:08:02 +0000 UTC]

ładne, smutne ale ładne,
ale ja lubię takie historie
nie umiałam skumać końcówki ale już załapałam
bardzo ciekawie piszesz, oby tak dalej!!

👍: 0 ⏩: 1

ajzen In reply to nikea777 [2011-07-18 12:02:51 +0000 UTC]

Dzięęki! ^__^ Miło mi że Ci się podoba^^

👍: 0 ⏩: 1

nikea777 In reply to ajzen [2011-07-18 13:47:58 +0000 UTC]

Of course! Zresztą fanfiki są mało czytane, więc żebyś wiedziała, że komuś się podoba to masz koma! To w ramach zachęty na więcej!

👍: 0 ⏩: 1

ajzen In reply to nikea777 [2011-07-18 17:31:34 +0000 UTC]

Thaaaanks ^.^ Już się dwóm osobom podoba^.^ Na portalach z fanfikami się nie opłaca (ani na blogach) właśnie dlatego że nikt tego nie czyta...
A więcej? Poszukam czegoś na kompie;> A jak nic nie będzie - gdy wpadnę w depresję, coś napiszę!

👍: 0 ⏩: 0

Vaniri [2011-07-14 22:55:58 +0000 UTC]

ładne :<

👍: 0 ⏩: 1

ajzen In reply to Vaniri [2011-07-16 19:51:04 +0000 UTC]

Dziękuję^^ W końcu pisanie o Ulquiorze zobowiązuje!^^

👍: 0 ⏩: 1

Vaniri In reply to ajzen [2011-07-16 20:46:42 +0000 UTC]

tak, o Ulku musi być perfekcyjnie

👍: 0 ⏩: 1

ajzen In reply to Vaniri [2011-07-18 12:08:08 +0000 UTC]

Ulqu jest wspaniałłłły ^__^
Tylko o nim nie znam żadnego, nawet najmniejszego, opowiadania do czytania Znasz może coś? <ładne oczka>

👍: 0 ⏩: 1

Vaniri In reply to ajzen [2011-07-18 12:19:29 +0000 UTC]

oj jest
chyba tak... oczywiście przeważająca większość po angielsku XD ale chyba po polsku też coś było 👍: 0 ⏩: 1

ajzen In reply to Vaniri [2011-07-18 17:33:31 +0000 UTC]

Znaleść coś po polsku, jeszcze żeby nie było yaoi bez fabuły, to cud...

👍: 0 ⏩: 1

Vaniri In reply to ajzen [2011-07-18 17:46:09 +0000 UTC]

hmm ja bym chyba mogła polecić to [link] niewiele póki co ale jest ciekawie

👍: 0 ⏩: 1

ajzen In reply to Vaniri [2011-07-19 18:58:47 +0000 UTC]

Dziękuję ^.^ Z chęcią przeczytam!

👍: 0 ⏩: 1

Vaniri In reply to ajzen [2011-07-19 19:09:21 +0000 UTC]

czytaj czytaj : D

👍: 0 ⏩: 0