HOME | DD

eastwolf20 — WFL - Legend of Mercedes - part 6

#canine #fantasy #femalewolf #feral #prisoner #story #wolf #wolves #feralcanine #wolfferal #laurazja #marabijans
Published: 2023-04-01 04:44:35 +0000 UTC; Views: 917; Favourites: 12; Downloads: 4
Redirect to original
Description

English:


Aaron was lying on his left side. He did not struggle. He allowed himself to be dragged in an unknown direction, although the process was not at all one of the most pleasant. The wolf was scrubbing sideways on the ground, and four Marabijans were dragging him by means of ropes tied to the loops on his wrists and ankles. Just behind him were Mercedes and Julia, and finally Mira and another wolf officer closing the procession.
Aaron raised his gaze and looked at his wife and daughter. Julia groaned quietly seeing the fear and uncertainty in her partner's eyes. Mercedes, on the other hand, did not stop smiling. She just looked at her father and said:
- Don't be afraid dad. It's going to be great, you'll see - and she winked at him.
Aaron swallowed loudly and then fixed his gaze on his partner Julia. She, not wanting to compound her husband's fear, forced a smile at him and then said:
- You already have experience darling. You can handle it, can't you?
Aaron nodded slightly, then looked ahead again and noticed that the whole procession was approaching the Marabijans settlement. As soon as they entered the camp, a sizable crowd consisting of wolf women of different ages and belonging to two, different factions immediately gathered around the wolf being dragged along the ground. They all watched Aaron closely, laughing quietly and whispering amongst themselves making the wolf feel a blush flood over him. At one point, the procession came to a halt and two, dewy wolf women emerged from between the crowd. The first had a coat of brown and white and blue eyes. Her body was decorated with blue paint. The second, on the other hand, was almost all grey and looked at the world with slightly squinted green eyes. Her body, in turn, was covered in red paintings.
Mira, the squad leader bowed as a sign of respect and said:
- Queen Kapito! Queen Kesethari! Behold, we have delivered the male as you instructed us - then she pointed to Julia and Mercedes. - These beholden she-wolves assisted us in capturing him.
At these words the grey she-wolf nodded and said:
- Thank you Mira - and then turned to Mercedes and Julia. - Welcome to our tribe sisters. Among us, you do not have to fear males. Feel at home, and if you need anything, turn to Kapita - she added, pointing to a brown she-wolf with blue patterns on her body.
Aaron felt terror rise within him as Kesethari, the Red Queen's gaze fell directly on him.
- Take him under the tree and tie him up tightly! - ordered the Red Queen. - We need to make sure he doesn't escape.

***


It was late at night, but still Aaron could not fall asleep. He was lying on the border of the camp, under a large, spreading oak tree, bound so tightly that he could barely move. Mercedes and Julia were not around. They were probably already asleep in Runty's burrow. Meanwhile, he was lying on the grass, with Mira sitting right next to him, who had taken over as guardian for tonight.
The wolf timidly raised his gaze to her. Mira was sitting on her haunches, drawing something on the ground with the fingers of her front right paw. When she saw Aaron looking at her, she immediately stopped and asked:
- Is something wrong? Can I get you some water?
Aaron lowered his gaze and shook his head.
- Maybe you want to pee? - the guard asked.
- No - replied Aaron. Through the ropes on his muzzle he was barely able to speak. - I'm just... a bit scared....
- Like what? - asked a surprised Mira.
- I'm afraid for my wife and daughter - replied Aaron. - You promise they'll be okay?
- Of course Mercedes and Julia are safe - replied Mira with a smile. - We Marabijans have our own code of honour. We don't hurt other females unless they want to hurt us.
Aaron nodded his head.
- But you're going to kill me, aren't you? - He asked fearfully.
Mira sighed and replied:
- I'm not going to lie. Usually the male we capture ends up on the sacrificial altar, but there are exceptions. Listen, let me tell you what the situation is. Kesethari, our Red Queen, is now seven years old. This is her last chance to give birth to puppies and ensure the continuity of her dynasty. Therefore, after you have served six females from the Blue faction, you will be handed over to the Red faction, where you will mate Kesethari. Your fate depends on whether or not she is satisfied with her time with you. That is why I will give you a piece of advice - Mira smiled broadly. - Save your strength just for Kesethari.
Aaron smiled broadly at these words.
- Thanks for the advice - he replied.
- You're welcome - replied Mira. - And now sleep. You need to be in good shape, because when the heat starts, you have a lot of work ahead of you....

*******************************************************************************

Hello!

Today I present another part of the legend of Mercedes the Wolfhound. This is one of the many stories that circulate in Laurazia.

The characters of Aaron, Julia and Mercedes belong to:

The world of Laurazia and all characters associated with it created by:

A map explaining the characters' past can be found here:

www.deviantart.com/eastwolf20/…

Previous part:

www.deviantart.com/eastwolf20/…

Next part:

www.deviantart.com/eastwolf20/…



------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Polish:



Aaron leżał na lewym boku. Nie walczył. Pozwalał ciągnąć się w nieznanym kierunku, choć proces ten wcale nie należał do najprzyjemniejszych. Wilk szorował bokiem po ziemi, a cztery Marabijki ciągnęły go za pomocą lin przywiązanych do pętli na jego nadgarstkach i kostkach. Tuż za nim szły Mercedes i Julia, a na końcu Mira i jeszcze jedna wilczyca podoficer, która zamykała pochód.

Aaron podniósł wzrok i spojrzał na swoją żonę oraz córkę. Julia jęknęła cicho widząc strach i niepewność w oczach swojego partnera. Mercedes natomiast nie przestawała się uśmiechać. Spojrzała tylko na swojego ojca i powiedziała:

- Nie bój się tato. Będzie super, zobaczysz – i puściła doń oczko.

Aaron przełknął głośno, a potem utkwił spojrzenie w swojej partnerce Julii. Ta, nie chcąc potęgować strachu u swojego męża, wymusiła u siebie uśmiech, a potem powiedziała:

- Masz już doświadczenie kochanie. Dasz sobie radę, prawda?

Aaron pokiwał lekko głową, a potem znów spojrzał przed siebie i zauważył, że cały korowód zbliża się do osady Marabijek. Gdy tylko wkroczyli do obozu, wokół ciągniętego po ziemi wilka od razu zebrał się sporych rozmiarów tłum złożony z wilczyc w różnym wieku i należących do dwóch, różnych frakcji. Wszystkie dokładnie przyglądały się Aaronowi, śmiały się cicho i szeptały między sobą przez co wilk poczuł, jak zalewa go rumieniec. W pewnej chwili korowód zatrzymał się, a spomiędzy tłumu wyłoniły się dwie, rosłe wilczyce. Pierwsza z nich miała sierść w kolorze brązowym i białym oraz niebieskie oczy. Jej ciało ozdobione było niebieską farbą. Druga zaś była niemal cała szara i patrzyła na świat lekko przymrużonymi, zielonymi oczami. Jej ciało z kolei pokrywały czerwone malowidła.

Mira, dowódca oddziału pokłoniła się na znak szacunku i rzekła:

- Królowo Kapito! Królowo Kesethari! Oto dostarczyłyśmy samca, jak to nam poleciłyście – następnie wskazała na Julię i Mercedes. - Te oto wilczyce pomogły nam w pojmaniu go.

Na te słowa szara wilczyca przytaknęła i rzekła:

- Dziękuję ci Miro – a następnie zwróciła się do Mercedes i Julii. - Witajcie w naszym plemieniu siostry. Wśród nas nie musicie obawiać się samców. Czujcie się jak u siebie, a gdybyście czegoś potrzebowały, zwróćcie się do Kapity – dodała wskazując na brązową wilczycę o niebieskich wzorach na ciele.

Aaron poczuł, jak wzbiera w nim przerażenie, gdy wzrok Kesethari, Czerwonej Królowej, padł wprost na niego.

- Zabrać go pod drzewo i mocno związać! - rozkazała Czerwona Królowa. - Musimy mieć pewność, że nie ucieknie.


***


Była już późna noc, ale mimo to Aaron nie mógł zasnąć. Leżał na pograniczu obozu, pod dużym, rozłożystym dębem, związany tak mocno, że ledwo mógł się ruszać. Mercedes i Julii nie było w pobliżu. Prawdopodobnie spały już w norze Runty. Tymczasem on leżał na trawie, a tuż obok siedziała Mira, która objęła funkcję strażniczki dzisiejszej nocy.

Wilk nieśmiało podniósł na nią wzrok. Mira siedziała na zadzie, rysując coś na ziemi palcami przedniej, prawej łapy. Kiedy zobaczyła, że Aaron patrzy się na nią, natychmiast przestała i spytała:

- Coś się stało? Przynieść ci wody?

Aaron spuścił wzrok i pokręcił głową.

- Może chce ci się siusiu? - dopytała strażniczka.

- Nie – odpowiedział Aaron. Przez liny na pysku ledwo był w stanie mówić. - Po prostu… trochę się boję…

- Niby czego? - spytała zdziwiona Mira.

- Boję się o moją żonę i córkę – odpowiedział Aaron. - Obiecujesz, że nic im nie będzie?

- Oczywiście, że Mercedes i Julia są bezpieczne – odpowiedziała Mira z uśmiechem. - My, Marabijki mamy swój kodeks honorowy. Nie krzywdzimy innych samic, chyba że one chcą skrzywdzić nas.

Aaron pokiwał głową.

- Ale mnie zabijecie, prawda? - spytał ze strachem.

Mira westchnęła i odpowiedziała:

- Nie będę kłamać. Zwykle schwytany przez nas samiec kończy na ołtarzu ofiarnym, ale zdarzają się wyjątki. Posłuchaj, powiem ci jak wygląda sytuacja. Kesethari, nasza Czerwona Królowa, ma już siedem lat. To ostatnia szansa, by urodzić szczenięta i zapewnić ciągłość swojej dynastii. Dlatego też po tym, jak obsłużysz sześć samic z frakcji niebieskiej, zostaniesz oddany w ręce frakcji czerwonej, gdzie pokryjesz Kesethari. Twój los zależy od tego, czy będzie ona zadowolona z czasu spędzonego z tobą. Dlatego dam ci radę – Mira uśmiechnęła się szeroko. - Oszczędzaj swoje siły właśnie dla Kesethari.

Aaron na te słowa uśmiechnął się szeroko.

- Dzięki za radę – odpowiedział.

- Nie ma za co – odparła Mira. - A teraz śpij. Musisz być w dobrej kondycji, bo gdy zacznie się ruja, czeka cię dużo pracy…


*******************************************************************************


Cześć!


Dziś przedstawiam kolejną część legendy o Mercedes Wilczejłapie. Jest to jedna z wielu opowieści, jakie krążą po Laurazji.


Postacie Aarona, Julii i Mercedes należą do:


Świat Laurazji i wszystkie postacie z nim związane stworzone przez:


Mapa objaśniająca przeszłość bohaterów znajduje się tutaj:

www.deviantart.com/eastwolf20/…

Poprzednia część:

www.deviantart.com/eastwolf20/…

Następna cześć:

www.deviantart.com/eastwolf20/…


Related content
Comments: 12

GryphonsArt [2023-04-08 17:39:03 +0000 UTC]

👍: 1 ⏩: 1

eastwolf20 In reply to GryphonsArt [2023-04-09 08:07:52 +0000 UTC]

👍: 1 ⏩: 1

GryphonsArt In reply to eastwolf20 [2023-04-09 22:55:14 +0000 UTC]

👍: 1 ⏩: 0

sytac [2023-04-02 12:06:59 +0000 UTC]

👍: 1 ⏩: 1

eastwolf20 In reply to sytac [2023-04-03 05:45:18 +0000 UTC]

👍: 1 ⏩: 0

PolskiWilk [2023-04-01 09:24:52 +0000 UTC]

👍: 1 ⏩: 1

eastwolf20 In reply to PolskiWilk [2023-04-01 10:22:11 +0000 UTC]

👍: 0 ⏩: 1

PolskiWilk In reply to eastwolf20 [2023-04-01 11:29:39 +0000 UTC]

👍: 1 ⏩: 1

eastwolf20 In reply to PolskiWilk [2023-04-01 12:00:16 +0000 UTC]

👍: 0 ⏩: 1

PolskiWilk In reply to eastwolf20 [2023-04-02 03:53:37 +0000 UTC]

👍: 1 ⏩: 1

eastwolf20 In reply to PolskiWilk [2023-04-02 06:41:04 +0000 UTC]

👍: 0 ⏩: 1

PolskiWilk In reply to eastwolf20 [2023-04-02 09:49:00 +0000 UTC]

👍: 0 ⏩: 0