HOME | DD

Hienkaaaaaaa — Raih i Hayft

Published: 2016-12-28 19:34:24 +0000 UTC; Views: 465; Favourites: 14; Downloads: 2
Redirect to original
Description Nie chcesz nie czytaj, nie odnoś się do tego, że Ci się nie chce, ponieważ to nie ma sensu xD

Tak jakby part 1? hienkaaaaaaa.deviantart.com/ar…

W końcu się zebrałam! 
Wow, jak niesamowicie wygląda rysunek, kiedy się go zeskanuje, a nie zrobi zdjęcie. Po prostu niebo a ziemia!
To coś powstało jakieś pięć lub więcej miesięcy temu i przyznam, nie mam bladego pojęcia dlaczego dopiero dziś zebrałam się, żeby to dodać. Może dlatego, że mam masę innych zajęć i wolę zająć się wszystkim innym niż powinnam?

Orientacyjnie wspomnę, że Raih był tu hienkaaaaaaa.deviantart.com/ar… Miałam ambitny plan opisania jego żywota w kilku rysunkach, ale nie wiem jak z moim zaangażowaniem, tym bardziej że ostatnio strasznie rzadko rysowałam kózki. Muuuuuuszę to naprawić, stworzyć im w końcu jakiś przyzwoity ref. Aghh zbierz się do roboty hienko....
Ale do rzeczy! Czas podarować wam ścianę tekstu, której z pewnością oczekiwaliście!

Obrazek jest całkiem spory po pobraniu, przeważnie zmniejszam go już w samym pliku, ale nie chciałam sobie i wam odbierać możliwości popatrzenia na te wszystkie kreski z bliska. Akwarela jest naprawdę niesamowita.
Zawiódł mnie jedynie papier i to na sam koniec pracy, kiedy chciałam dodać jedynie parę efektów. Rozwarstwił się przy jego grzywce, dlatego jest nieco ciemniejsza niż w zamierzeniu, i w tle czego na szczęście nie widać aż tak po zeskanowaniu. Chciałam żeby wszystko za nimi było niebieskie, ale bałam się, że będzie więcej problemów, dlatego ostatecznie zostawiłam. Przy farbkach używam naprawdę minimum wody, a papier miał dużą gramaturę, więc naprawdę nie rozumiem co to za rodzaj zemsty wszechświata =_=
W każdym razie mam nadzieję, że ten efekt nie wygląda aż tak źle, widać od razu że znaczenie ma samo wydarzenie a nie sceneria w której się odbywa. 

Uroczy kompan Raiha to Hayft

--------------------

  Raih jest nisko postawioną kózką, dlatego nie może sobie pozwolić na posiadanie sivich. Okoliczności, które pozwoliły mu się do nich zbliżyć, dały mu także możliwość stałego wychowania tych zwierzątek, a nawet nieoficjalnego ich przygarnięcia. Raih w prawdzie miał duże problemy z nawiązywaniem znajomości, ale jego pasja doprowadziła go do znajomości z pewnym bogatym dzieciakiem, któremu rodzice regularnie takie stworki prezentowali.
Zanim do tego doszło, prowadził z przyjacielem długie rozmowy na temat zwierząt, a Kirion w odróżnieniu od wszystkich innych młodzieńców, wydawał się bardzo obeznany w tym temacie. Spotykali się więc i wymieniali poglądami i dopiero po kilku miesiącach znajomości, kiedy Raih myślał już, że jest to idealna relacja, pojawiły się pewne komplikacje. Kiedy widzieli się w dwójkę, Kirion wydawał się otwarty i przyjazny, ale grupa, którą sam stworzył wyłoniła jego mroczniejszą stronę. Otaczał się jedynie osobami mającymi problem z udzielaniem się w społeczności, ale przeważnie nie były to osobniki nieśmiałe, a po prostu zbuntowani, niewyżyci nastolatkowie. Raih nie chciał opuszczać przyjaciela, nawet nie dlatego, że była to jakaś znajomość na śmierć i życie, ale ponieważ innej drogi nie widział. Nie miał ochoty szukać sobie kogoś innego, tym bardziej że odkrycie tej jednej osoby kosztowało go wiele wysiłku. Poza tym Kirion zawsze wyciągał do niego pomocną dłoń kiedy brakowało mu pieniędzy albo siły, żeby odnaleźć się bez rodziców. 
  Wytrzymywanie w grupie pomimo wszelkich dobrych chęci było męczarnią. Inteligentny Kirion wydawał się przyswajać mentalność swoich kolegów, których jedynym zainteresowaniem było bieganie po mieście i denerwowanie innych. To drugie przejawiało się na różne sposoby, od małego złodziejstwa, po zabijanie bezpańskich zwierząt, którymi w społeczeństwie na szczęście nikt się nie przejmował. Raih chodził z nimi, za każdym razem obiecując sobie, że przy kolejnym wypadzie przekona lidera do zmiany celu. Żal mu było zwierząt, ale sądził że niewiele mógł zrobić. Sytuacja okazała się jeszcze gorsza, kiedy koledzy Kiriona zauważyli małe zaangażowanie jednego z grupy i zażądali jakiegoś dowodu, że zasługuje na członkostwo. Wydawało się to absurdalne, bo był w niej przecież pierwszy, ale kiedy zwrócił się o to do Kiriona, ten bez namysłu stwierdził, że jego towarzysze mają rację. Nie mógł się oszukiwać, oni wszyscy byli po prostu chorymi sadystami i oczekiwali, że nie będzie od nich odstawał. 
  Zabijał z żalem i obrzydzeniem, tak długo aż mu to nie zobojętniało, podobnie jak tortury. Oczywiście grupka nie wykraczała ze swoją przemocą poza zwierzęta większe niż ludzkie koty, a ich pomysłowość realizowała się raczej poza oczami przeciętnych obywateli, więc nie zapowiadało się, żeby zostali za to ukarani. W tamtym czasie nie było szansy by Raih znalazł usprawiedliwienie na swoje zachowanie, a prędzej czy później wymyślił coś co zagłuszyło jego wyrzuty sumienia. Pasja przekazana mu przez rodziców zmotywowała go do pożytecznego wykorzystywania zwłok z zamordowanych stworzeń. Dzięki Kirionowi miał dostęp do książek i tam zaskoczony zauważył, że brakuje opisów niektórych pospolitych istot, a większość i tak sporządzona jest bardzo pobieżnie. Nie ulegało wątpliwości, że bardziej profesjonalne książki istniały, ale obywatelom nie były do niczego potrzebne, więc jeśli nie miało się wysoko postawionej rangi (związanej z tym tematem) nie było do nich dostępu. Raih zdecydował się katalogować stworzenia i opisywać je, mięsień po mięśniu i kostka po kosteczce. Nie był profesjonalistą i nie mógł znaleźć nikogo kto mógłby pomóc mu to rozwinąć, ale jego zdeterminowanie i ilość notatek przyniosły mu uznanie w grupce znajomych. Był zaskoczony jak dobrze zaczęli go traktować z powodu tej pasji. Nawet sami znosili mu różne gatunki, żeby je opisywał i tłumaczył im działanie poszczególnych części. Wiedza okrojona, w wielu przypadkach nawet błędna, ale dla przeciętniaka, który nigdy nie zastanawiał się co zwierzę może mieć w środku, było to naprawdę fascynujące. Można powiedzieć, że Raih zyskał sobie w grupę stanowisko badacza, który w terminologii rogatych oznaczał osobistość, która odkrywała nowe gatunki i przy współpracy treserów znajdywała sposoby na odnalezienie ich słabości, żeby łatwiej było je zdominować i oswoić, oraz zalet które mogłyby okazać się przydatne dla społeczeństwa. Poczucie celu sprawiło, że ból zwierząt zszedł na dalszy plan. Liczyło się bardziej dlaczego go czuły, gdzie intensywniej i czy był sposób żeby dało się go wyłączyć. Poza tym czy jeśli przetnie to tutaj, to łapy będą sparaliżowane, czy może zwierzak jedynie dostanie drgawek. Truli je, cięli i skórowali, teraz już nie tak po prostu, a w imię nauki.
W prawdzie ilość informacji była niewspółmierna z ilością trupów, ale nie było powodu, dla którego młodych miałoby to martwić.
  Kiedy Kirion skończył czternaście lat dostał pierwszego sivi. Zwierzęta te interesowały Raiha najszczególniej, ponieważ były większe i zdecydowanie inteligentniejsze niż inne. Nigdy nie widział ich szkieletu, nie rozumiał jak działały te ich dziwne czułki albo dlaczego miały takie duże czaszki. Czy mogło mieścić się tam coś jeszcze? Jakaś przerośnięta komora węchowa, czy może chrzęstna konstrukcja umożliwiająca wytwarzanie charakterystycznych dźwięków? Ręce świerzbiły go, żeby to sprawdzić, a jego koledzy tylko czekali aż to nastąpi. Sivi były jednak drogie, wymagało płacenia dodatkowego podatku oraz zarejestrowania, więc chociaż nie pełniły w społeczeństwie żadnej ważnej funkcji, zabicie ich było marnotrawstwem. Następowało to dopiero kilka lat po zakupie, kiedy stworzenie zaczynało przekraczać dozwoloną wielkość. Nie akceptowano posiadania dorosłych sivich, chyba że miało się na to specjalne zezwolenie i zamierzało je rozmnażać. Kirion nie mógł oddać nabytku w kontekście ciała do eksperymentów, ale grupa zabierała go wszędzie ze sobą, ciekawa jego reakcji i przystosowania. Oczywiście największe zaciekawienie wykazywał Raih, ponieważ pomimo zniecierpliwienia, nie zależało mu jedynie na pokrojeniu stwora, ale też zrozumieniu jego zachowania, podobnie jak robił to ze zwierzętami u matki. Choć zwierzęta nie są głupie, sivi zdecydowanie od nich odstawał, był świadomy wszystkich wydarzeń wokół, a także prędko się uczył. Chociaż trudno było odczytać emocje z jego pyska, wszystkie uderzenia, kopnięcia i podduszanie zdecydowanie odczuwał, choć przyjmował je z niesamowitym spokojem. Drżał kiedy spodziewał się bólu, ale nie uciekał, zawsze był posłuszny i nawet zostawiony na dłuższy czas, czekał na swojego pana. Drobne uszkodzenia do których musieli się ograniczyć nie sprawiały im frajdy, więc nieprzyjemności wobec stworka stały się rzadsze, a ciągnęły już głównie z przyzwyczajenia. Raih coraz częściej nad nim myślał i co gorsza dla swojej sytuacji, zaczął do stworzonka odczuwać sympatię. Z trudem znosił przejawy agresji wobec niego, a nie potrafił i bał się wytłumaczyć swoim znajomym, że chciałby aby przestali go krzywdzić. Współczucie dla zwierząt w grupie po prostu nie istniało, a Raih nie był pewien, czy gdyby się o tym zorientowali, nie zdecydowaliby się go wyrzucić. Pomimo swojej rangi, wciąż był im równy, więc tyczyły się go te same zasady.
 Wpływ siviego sprawił, że cała frajda z sekcji gdzieś uciekła, a Raih ponownie zaczął odczuwać dystans pomiędzy sobą a znajomymi. Po raz kolejny poczęła go drażnić ich bezpodstawna brutalność, którą uzasadniali jego badaniami. Sam nie miał sobie nic do zarzucenia, wiedział jaki ma cel i wiedział, że to go usprawiedliwiało, ale tamci byli jedynie wandalami. Pewnego dnia, w przypływie odwagi, młody zdecydował się porozmawiać z Kirionem, żeby przekonać go o ograniczeniu zabójstw, a także przyzwoitym traktowaniu zakupionego stworka. Ku jego zaskoczeniu, przyjaciel zgodził się, a nawet przekazał Raihowi wyłączność na opiekowanie się sivim. Musiał go oczywiście zwracać o określonych porach, ale według ich umowy, po prostu należał do niego. Częstotliwość zabójstw i tortur wciąż malała tylko wtedy, kiedy grupa miała jakieś inne zajęcie lub w okolicy nie było zwierząt, ale Raih już nie był tym zainteresowany, ponieważ miał sivi na własność. Było to pierwsze jego zwierzę. Musiał je jedynie permanentnie podpisać, żeby wszyscy mieli co do tego pewność.

------------------------

Imię celowo brzmi tak jak brzmi, ponieważ Raih stwierdził w całej swej kreatywności, że imiona sivich powinny wyraźnie różnić się brzmieniem od tych kózkowych.
Na rysunku Raih wycina swojemu zwierzakowi podpis, taki sam jaki zrobi później dla Nkhy
( 4, 8) hienkaaaaaaa.deviantart.com/ar…

Jest to przejaw zarówno wielkiej miłości jak i zrytej bani towarzysza Raiha

Ocena podlega wam
Related content
Comments: 15

Eveeka [2017-01-07 17:59:23 +0000 UTC]

Żal mi się zrobiło tego zwierzaczka.

👍: 0 ⏩: 1

Hienkaaaaaaa In reply to Eveeka [2017-01-10 10:41:52 +0000 UTC]

Nic mu nie będzie xD

👍: 0 ⏩: 0

LastKrystalDragon [2017-01-03 16:14:08 +0000 UTC]

Przeczytałam całość i... o jezu, czemu polubiłam Raih? 
Nie wiem, ale zaciekawił mnie mocno, śmierć w imię nauki i mimo wszystko fakt, że jednak nie poddał się kompletnemu ''praniu mózgu'' do brutalności. 

Można wręcz powiedzieć, że czuć w ''zwierzaczku'' swego rodzaju inteligencję, widać to w oczach, mowie ciała, niby alien bez mimiki, ale jednak jest w nim coś, co sprawia, że chciałoby się go tulnąć całym serduchem.

To głupio zabrzmi ale ogromnie podoba mi się... grunt, trawa i słupek (?), nie wiem, jest w nich coś takiego że aż chce się patrzeć

👍: 0 ⏩: 1

Hienkaaaaaaa In reply to LastKrystalDragon [2017-01-10 11:24:48 +0000 UTC]

Myślę, że "Raiha", bo gdyby w tej formie był "Raih" byłoby to imię żeńskie xD

Nie powiedziałabym, że się nie poddał bo znacząco wpłynęło to na jego psychikę. Może nie biega z nożem żeby zabijać niewinne zwierzątka, ale sam fakt, że usprawiedliwia krzywdę stworzenia, którego lubi bo robi to "dla niego" (bo go podpisuje albo próbuje się czegoś o nim dowiedzieć) jednak coś znaczy.

Cieszę się, że widzisz w nim mądrość. W zasadzie zanim zostały zdominowane przez kózki, miały swoją społeczność i własny język, więc inteligencji odmówić im nie można.

Też mi się podoba otoczenie. Szczególnie miejsce z którego ten słupek (właściwie laska specjalnie skonstruowana, żeby trzymać te stworki) się wynurza. Raz na ile muszę to rzecz, bo jakiekolwiek tło akwarelą robię, mam ochotę to wyrzucić xD
Dziękuję

👍: 0 ⏩: 0

BluApostrophe [2016-12-30 09:48:54 +0000 UTC]

ładne ;3

👍: 0 ⏩: 0

Arja-Moon [2016-12-29 17:00:21 +0000 UTC]

Biedny zwierz T.T

👍: 0 ⏩: 1

Hienkaaaaaaa In reply to Arja-Moon [2017-01-10 11:25:19 +0000 UTC]

Prawdę mówiąc ma los lepszy niż większość

👍: 0 ⏩: 1

Arja-Moon In reply to Hienkaaaaaaa [2017-01-11 22:25:26 +0000 UTC]

Serio? XD

👍: 0 ⏩: 0

DjNostromo [2016-12-28 20:46:55 +0000 UTC]

fajne! xDD

👍: 0 ⏩: 1

Hienkaaaaaaa In reply to DjNostromo [2016-12-28 20:47:20 +0000 UTC]

dziękuję |D...

👍: 0 ⏩: 0

LoboTaker [2016-12-28 19:58:21 +0000 UTC]

Ładne, ładne ale....


kiedy komiks?

👍: 0 ⏩: 1

Hienkaaaaaaa In reply to LoboTaker [2016-12-28 20:30:50 +0000 UTC]

Dużo myślałam nad komiksem. Chyba w ogóle go przerwę. Prawdę mówiąc wolałabym się skupić na innych postaciach, a takie trzymanie tego tylko mnie i ludzi męczy.

👍: 0 ⏩: 1

LoboTaker In reply to Hienkaaaaaaa [2016-12-28 20:33:43 +0000 UTC]

Ech, szkoda....to się naprawdę dobrze zapowiadało...ale wiem, co czujesz. Mam tak samo z "Jak córkę".

👍: 0 ⏩: 1

Hienkaaaaaaa In reply to LoboTaker [2016-12-28 20:48:25 +0000 UTC]

Nie żeby było mi jakoś bardzo żal. W sensie eee jest, ale to dosyć stary komiks, a nie jestem pewna jak fabułę na logiczny tor naprowadzić. Całkiem możliwe, że historii nie wyrzucę i po prostu dodam parę rysunków z opisem tak jak tutaj, żeby tylko wybrańcy znali zakończenie. Jak się pisze to w zasadzie nieco łatwiej jest rozwinąć pewne rzeczy albo zostawić coś niedopowiedziane. W komiksie niby też się da, ale jeszcze gotowa na to nie jestem chyba, a przynajmniej nie przy tym/

👍: 0 ⏩: 1

LoboTaker In reply to Hienkaaaaaaa [2016-12-28 22:32:06 +0000 UTC]

Z pisaniem nie zresztą tak długo jak z komiksem. To, co planujesz zrobić, to napiszesz i kropka. A tam? Scenariusz, szkice poglądowe, potem szkice ogólne, jeszcze to trzeba wytuszować, pocieniować, obrobić graficznie...ech, dużo pracy jest przy tym.

👍: 0 ⏩: 0