Description
Imię i nazwisko: Penelope LaVey
Rasa: Satyrka
Wiek: 18 (12.12)
Waga: 44kg
Wzrost: 155cm
Płeć: Kobieta
Umiejętności: Będąc w połowie kozą, w sumie może dużo, np zjeść puszki. Jednak jej główne umiejętności są nieco inne.
Czarna magia - kryształy, voodoo, duchy, demony, tarot, ask her anything, she got it. Do praktykowania jej używa księgi zaklęć. Głównie pozwala jej na rzucanie klątw na przeciwników, czy lewitowanie małych przedmiotów. W księdze znaleźć jednak można recepty na różne eliksiry czy rytuały. Nosi ją ze sobą praktycznie przez cały czas, bo nie pamięta większości czarów.
Katana - widzicie te glutki, które pełzają w okół jej nóg na karcie? No więc jest to efekt uboczny jej magicznych praktyk. Kiedyś próbując wywołać jakiegoś złego ducha, niechcący wywołała jakąś czarną maź i tak już zostało. Oprócz tego, że "glutki" nie robią w sumie nic konkretnego, oprócz przeszkadzania Penelopie w życiu, czasem potrafią być bardzo przydatne. Dziewczyna odkryła bowiem, że na jej komendę mogą zmienić się onę w dość sporą katanę. Działa... no, w sumie jak zwykła katana, nie licząc tego, że potworki muszą czasem odpocząć oraz mogą też ponieść rany a nawet umrzeć, co oznacza, że Penelope nie zawsze może używać swojej broni. Są też bardzo wrażliwe na wodę święconą. Nie przepadają również za słońcem, ale to tylko niechęć, właściwie to nic ono im nie robi.
Ekwipunek: Księga zaklęć, różne kryształy, zioła i inne rośliny, kilka małych flakoników z dziwną zawartością (np. oko, albo coś, co wygląda jak krew...hm... w jednej też ma wodę święconą), nieco większy flakonik w której znajdują się jej maziowaci towarzysze, karty tarota.
Profil: Magiczny
Punkty Umiejętności:
magia: 30
siła: 22
wiedza: 16
Punkty Cech:
- Muskulatura(siła): 3
- Zręczność: 2
- Wytrzymałość: 2
- Charyzma: 3
- Odwaga: 4
- Ogłada: 5
- Siła Woli: 3
- Inteligencja: 4
- Spryt: 4
Opis postaci: Penelope jest dość dziwnym stworzeniem. Można powiedzieć, że nawet nieco przerażającym. Małomówna, woli obserwować ludzi, przez co w sumie nawet rzadko kiedy mruga. Cały czas ma tą samą bezekspresyjną minę. Właściwie to mało kto w ogóle słyszał jej głos. Jest bardzo spokojną osobą, jak i również raczej poważną. Nie reaguje na większość emocji tak jak inni. Nigdy nie okazuje szczęścia, złości, nie pokazuje też smutku ani strachu, przynajmniej nie na twarzy. By dostrzec u niej silne emocje, trzeba przyglądać się jej ruchom ciała - drgających uszach czy ogonku albo bardzo szybkim poruszaniu nosem.Wydaje się nie mieć skrupułów czy wyrzutów sumienia. Czujna, rzadko kiedy da się ją czymkolwiek zaskoczyć. Nie jest wstydliwa, wręcz przeciwnie. Może paradować przed ludźmi w samej bieliźnie, for all she cares. Interesuje się książkami, głównie tymi związanymi z czarną magią czy innymi demonami. Jest mocno bezpośrednia. Nie obchodzi jej, czy ktoś jej nie lubi, bo z reguły inne stworzenia obchodzą ją tylko na poziomie kulturalnym.
Historia postaci: Pochodzi z małego miasteczka, w którym w większości mieszkają zamożni ludzie. Jest jedynym dzieckiem Lilitu, nieco demonicznie wyglądającej satyrki i Morfrana, człowieka o koziej głowie. Była wychowywana w miłości ale i z rygorem. Będąc jedynaczką, była oczkiem w głowie swoich rodziców, zwłaszcza matki, która niespodziewanie jest bardzo energiczną osobą. Ojciec z drugiej strony wydaje się być nieco zdystansowany i szorstki, ale kocha swoją rodzinę z całego serca. Właściwie, nie raz była traktowana jak porcelanowa lalka, mimo, że Morfran i Lilitu dobrze znali potencjał i siłę swojej córki. Chcieli dla niej jak najlepiej, dlatego zawsze zatrudniali jak najlepszych nauczycieli (nauczanie domowe). Nie ograniczali jej jeśli chodzi o naukę i poznawanie swoich magicznych możliwości, krzywili się jednak, gdy ktoś wspominał coś o szkołach, czy rówieśnikach, zupełnie jakby bali się otoczenia lub chcieli mieć córkę tylko dla siebie. Samą Penelope nigdy jakoś za specjalnie nie interesowały inne stworzenia w jej otoczeniu, bo wolała po prostu praktykować w spokoju swoje zaklęcia, jednak często odczuwała potrzebę czegoś nowego. Nawet jej maziowaci przyjaciele zaczynali ją powoli irytować. Chciała wyrwać się ze swojego nudnego domu i zacząć żyć po swojemu. Dlatego gdy tylko usłyszała od jednej ze swoich gospodyń domowych coś o Uniwersytecie Lurid stwierdziła, że jest to coś dla niej. Jej rodzice nie byli zbytnio zadowoleni z tego pomysłu, jednak pozwolili jej na wyjazd, by mogła wreszcie zaznać nieco samodzielności (rzecz jasna nie obyło się bez łez jej matki, która nie wyobraża sobie życia bez swojej ukochanej córeczki).
Inne:
-potrafi tańczyć, zaczynając na walcu, kończąc na zwykłym poruszaniu biodrami
-lubi gorzkie potrawy oraz herbatę
-głos: tu oraz tu
-tablica na pinie
-woli przebywać w cieniu, nie szczególnie przepada za słońcem czy ogólnie światłem
-ironicznie lubi kościelną i religijnie tematyczną muzykę, kiedyś nawet rozważała zostanie zakonnicą
-prawdopodobnie aseksualna aromantyczna, jednak, i mean, sometimes you gotta seduce amirite
-potrafi beczeć.
-nie chodzi w spodniach
-stabs as a warning
-jej maziowi towarzysze lubią być głaskani, a jeśli im tego odmówisz, to mogą zjeść twój zeszyt z ważnymi notatkami .
-^ale tak ogólnie nie potrzebują pożywienia, bardziej wolą pić, jednak Penelope musi często je przed tym powstrzymywać, gdyż niechcący mogą się rozrzadzić... Nie muszą również spać, ale czastem to robią.
-maź nie brudzi, może się jednak do czegoś przylepić; jest bardzo gęsta
-trochę ją boli, że nie może nosić butów
-zna łacinę