Comments: 16
MissAway In reply to Rademede [2017-05-11 15:13:54 +0000 UTC]
To było naprawdę podłe, że znów musiał wybierać, gdy nie przebolał jeszcze tamtego wyboru, a ten był niejako jego echem. Pytanie bardzo celnie wymierzone - zabolało.
Jestem już na bieżąco i oglądam serię 10. Czyli mam za sobą "Knock, knock". Dwunasty Doktor najpierw mnie rozczarował w ósmej serii (bywał wówczas podły, niemal okrutny... nie mówiąc o raczej słabych odcinkach i "doskonałej" Clarze, która działała mi momentami na nerwy, jak wcześniej Amy), ale dziewiąta seria przywróciła mi wiarę, a dziesiąta mile przypomina o czasach RTD. Dwunasty jest raczej nieco wyżej w moim rankingu od Jedenastego. Capaldi to genialny Doktor i już z wyprzedzeniem za nim tęsknię... Ale moi faworyci to nadal Dziewiąty i Dziesiąty (cała era RTD jest po prostu w moim stylu!).
Oglądałam też film z Ósmym Doktorem i żałuję, że dostał taki słaby materiał. Widziałam go ponadto w dodatku przed rocznicowym odcinkiem i tylko wzmocnił moje wrażenie - zasłużył na więcej. Słyszałam, że jest z nim sporo dobrych słuchowisk. Muszę kiedyś poświęcić im uwagę. Słuchowiskom w ogóle!
A teraz cofam się do Trzeciego Doktora i próbuję ogarnąć klasyki. Jakoś leci. Powoli, ale wytrwale - oglądam.
👍: 0 ⏩: 1
Rademede In reply to MissAway [2017-05-11 16:24:44 +0000 UTC]
Uf, to nie tylko mi Amy i Clara działały na nerwy. Calra szczególnie. Szkoda, że jej nie uśmiercili tak zupełnie, tylko dali drugą TARDIS i bawcie się dobrze. Brrr.
Dwunasty to pierwszy Doktor, który nie ma ze sobą tego bagażu, co poprzednicy i nie ma już poczucia, że musi za to odpokutować. Rzeczywiście pierwsza seria z nim była, no, taka sobie, głównie przez niebyt ciekawe scenariusze. Capaldi dużo nadrabiał grą aktorską, podobnie jak Smith swego czasu. Nowa seria za to bardzo mi się podoba póki co. I Bill. Bill jest cudna
Ja na jego widok w rocznicowym pisnęłam z radości. Moffat może i czasem miewał fatalne pomysły, ale za te posunięcie jestem mu wdzięczna, bo ładnie zapełnił lukę między filmem a serialem. Ja teraz dobrałam się do słuchowisk i muszę przyznać, że te z Ósmym od Big Finish są genialne. Ze swojej strony polecam, historie są ciekawe i fajnie rozwijają whoniversum. Sporo jest z klasycznymi Doktorami, są takie zupełnie bez niego i kilka multi-doktorowych
U mnie klasyki jeszcze czekają na swoją kolej. Ale raczej nie będę wszystkiego oglądać, tylko wybiórczo
👍: 0 ⏩: 1
MissAway In reply to Rademede [2017-05-11 16:51:28 +0000 UTC]
Nie wiem, która drażniła mnie bardziej: Amy czy Clara. I mam cichą nadzieję, że Clara nie wróci, że jej nikt nigdzie na siłę nie wciśnie. Szczególnie, że podróżuje teraz z Ashildr, a Maisie Williams mnie drażni, więc jest to duet z moich koszmarów. Ale wiem jak ten serial działa i powroty się w nim zdarzają. Zwykle jednak cieszą (chyba, że to River... niech już nie wraca, niech nikt nie wymyśla jej sposoby, by mogła wrócić, błagam na kolanach!).
Usprawiedliwiam Dwunastego w ten sposób, że jest to Doktor obecnie najstarszy i wiele już dźwigał. Choć... nie ma nie ma już ciężaru Wojny Czasu na barkach (a propos - nie podobało mi się przywrócenie Gallifrey i cała ta czasowa heca... cały budowany przez sezony dramatyzm został zamordowany razem z dramatycznym anulowaniem ostatecznego zniszczenia Gallifrey). Wszystkie doświadczenia bardzo zdystansowały go do świata i dlatego czasem wydaje się chłodny. Bardziej niż kiedykolwiek potrzeba mu towarzysza pełnego życia, który mu przypomni radość z doświadczania rzeczy na nowo i zadziała jak kompas moralny, gdy Doktor się zgubi. I Bill jest w tym względzie najlepszą towarzyszką od czasów Donny. Nie spodziewałam się, że ją polubię, ale ona jest świetna! Naturalna, szczera i te pytania są takie ludzkie i normalne. Aż dziwię się, że nikt wcześniej z towarzyszy takich mu nie zadawał! Mam nadzieję, że w najbliższych odcinkach nie przesadzą tylko z ilością Nardola (mam co do niego bardzo mieszane uczucia). No i czekam na Mistrza (Simma). Nie pokochałam Missy, więc jakieś małe timey-wimey ze starym wypróbowanym Simmem może urozmaicić mi jej oglądanie. Duet z piekła rodem.
A słyszałam o słuchowiskach Big Finish. Ostatnio wyszło (ma wyjść?) jakieś z Dziewiątym. Muszę im poświecić nieco czasu. Ale najpierw ponadrabiam klasyki. Odrzuciłam Pierwszego i Drugiego Doktora, bo to chyba już byłoby dla mnie dość męczące i próbuję z Trzecim. Trochę akcja się dłuży, ale to chyba kwestia przyzwyczajenia.
👍: 0 ⏩: 1
Rademede In reply to MissAway [2017-05-12 18:19:03 +0000 UTC]
Jedna z teorii, to jest w skrytce Doktora mówi o złapanej Clarze. Oby nie xD
Osobiście powrót River by mnie nie przeszkadzał zbytnio, ale teraz ma ładnie domkniętą historię i szkoda by było to psuć. Nie wiem, czy udałoby się znów to zgrabnie zebrać. W słuchowiskach może być, w innej linii czasowej ale nie w serialu.
Ja mam trochę mieszane uczucia. Nie podobał mi się pomysł zamknięcia Wojny Czasu w obrazie. Gallifrey. Hm. Z jednej strony cieszę się, że nie została zniszczona, ale z drugiej serial oddał jedną z kart, która mu nadawała klimat. I ogólnie tajemnica siadła. Fabularnie lepiej by było, żeby była zniszczona, ale po cichu się cieszę, że Doktor nie musiał podejmować tak dramatycznej decyzji.
Błagam, że Bill nie skończyła jak Clara. Ona na początku też się ograniczała od Doktora, ale wszyscy wiemy jak się to skończyło v.v
Do Nardole'a nie mam zdania póki co. Jest go zwyczajnie zbyt mało, poczekam aż jego wątek się bardziej rozwinie. Jak na razie to tylko buduje napięcie, jojczy o obietnicy Doktora i pilnuje skrytki.
A mnie się Missy podobała, czyniła serial znośnym w jego słabszych momentach. Ale i tak zacieram ręce na Simma.
Ta dwójka razem to już w ogóle by kosmos był xD
Właśnie, po raz kolejny sobie uświadomiłam, że mam dziurę w pamięci między obecnym sezonem, a tymi z Jedenastym i pierwszym z Dwunastym. Czasem wypieram ze świadomości jakieś odcinki, które mi się nie podobały, albo powodowały dużą liczbę facepalmów, ale tu mi brakuje kilku sezonów. Trzeba będzie zrobić rewatch w wakacje
Wyszło, ale Eccleston nie brał w nim udziału.
A moje nadrabianie klasycznych Doktorów zacznie się szybciej niż przypuszczałam i to od... Słuchowisk
Chcę się osłuchać z ich obecnymi głosami, bo następna historia jaką mam na liście jest z Czwartym, Piątym, Szóstym, Siódmym i Ósmym. McGanna rozpoznam, ale obawiam się jak z resztą by wyszło, a nie chcę, żeby mnie coś ominęło
👍: 0 ⏩: 1
MissAway In reply to Rademede [2017-05-13 11:47:25 +0000 UTC]
O, nie sądzę, żeby to była Clara. Po co miałby ją trzymać w skrytce, która ewidentnie jest solidnym więzieniem rodem z Gallifrey? Clara nie ma żadnych nadnaturalnych zdolności. Po prostu jest zatrzymana na ułamek czasu przed śmiercią i takie więzienie nie byłoby potrzebne. Tak samo jak trzymanie w takiej klatce Ashildr. Mogą być nieśmiertelne, ale nie są aż tak niebezpieczne, by trzymać je w ucieczkoszczelnej skrytce. Tajemnica skrytki ma zostać ujawniona gdzieś w połowie sezonu. Na zdjęciach z "Extermis" (odcinek 6) widzimy Missy, ale ona już była kiedyś niespodzianką, więc to nie ona. A wypuścić Mistrza w połowie sezonu? To chyba zły plan strategiczny dla samej akcji sezonu. Chyba, że owe "wyjawienie tajemnicy" nie oznacza koniecznie ucieczki Mistrza ze skrytki (o ile on byłby tam zamknięty), tylko samą wiedzę i początek procesu obserwowania kombinacji Mistrza, by zwiać. Zresztą, co jeżeli, gdyby to był Mistrz, Doktor na końcu sezonu sam by go wypuścił, bo jakaś sprawa przerosłaby jego umiejętności i potrzebowałby i Missy, i Mistrza. To tylko przypuszczenie. To może być też Rassilon (kara za miliardy lat w dysku konfesyjnym). No, ale niedługo się dowiemy. Cierpliwości.
Wojna Czasu nie została zamknięta w obrazie, o ile kojarzę, a zakończyła się bezpiecznym odeskortowaniem samej Gallifrey do kieszeni czasoprzestrzennej, a Dalekowie zostali zamknięci w Wojnie. Jakoś tak. Tajemnica umarła. Cieszy mnie to, że Doktor po tych wszystkich latach dowiedział się, że nigdy nie był ludobójcą, ale... tajemnica, tragizm, groza... trochę siadała. I, wydaje mi się, pozbawiła Doktora pewnego, motywującego do samodoskonalenia wstrętu do samego siebie, strachu przed tym, czego może się dopuścić. W ósmym sezonie zrobił się pyszny, szorstki, mądry i wyrachowany. Dobrze, że się zrehabilitował w dziewiątym i wciąż się rehabilituje.
Bill, choćby nie wiem co, nie stanie się Clarą, bo to inny typ postaci. Ma w sobie bardzo ludzką wrażliwość, która przypomina mi wrażliwość Dziesiątego Doktora, a jej czasem brak Dwunastemu. Dlatego tak dobrze do siebie pasują. Clara była zbyt doskonała, silna, wytrzymała na wszystko, jakby sama była Doktorem 2.0. Co było męczące. Genialne w towarzyszach Doktora jest ich człowieczeństwo, nieporadność, strach, łzy i przychodząca z czasem siła, zdolność nabywana niełatwo, a nie naturalna. Clara była mało naturalna, perfekcyjna i beznadziejna przez to. Rassilon z nią! Niech nie wraca.
Missy dostała u mnie plusa za podwójny odcinek na stracie dziewiątego sezonu. Wszyscy się nią zachwycają, ja jednak nie potrafię. Ale poważnie - nikt nie przebije River w moim rankingu. Tak stereotypowej, sztampowej, irytującej baby nie było. Missy ma charakter Mistrza, a więc jest nieco bardziej złożoną postacią. No i czekam na Simma! M&M'sy! (Missy & Master)!
Sezony Moffata w ogóle trochę mi się plączą. Od RTD wszystko straciło formę i stało się troszkę zbyt płynne.
A wiem, że Eccleston nie brał udziału. Cuda się rzadko zdarzają. Gdyby brał udział, to trąby archanielskie grałyby hymny chyba. Ale facet, który podkłada głos dobrze naśladuje Chrisa (słyszałam zwiastun). Muszę koniecznie się za nie zabrać! Słuchowiska to musi być fajne rozszerzenie Whokosmosu.
👍: 0 ⏩: 1
Rademede In reply to MissAway [2017-05-13 12:31:08 +0000 UTC]
Wiem, śmieję się tylko
Jest mnóstwo teorii kto tam siedzi. Najbardziej urzekła mnie wersja, że to sam Moffat
Dokładnie, poczekamy, zobaczymy. Dzisiejszy odcinek ma się kończyć ponoć bardzo ciekawym cliffhangerem, to może akurat coś o skrytce będzie?
Na początku coś było z obrazem. Tak to pamiętam przynajmniej. Ale klimat lekko siadł.
Tę niekonsekwencję z Dwunastym na początku można na upartego tłumaczyć, że regeneracja była inna. Jedenasty coś wspomniał, że ta będzie, nieprzewidywalna i żeby Clara mu pomogła.
Ale i tak wszyscy wiedzą, że to wina słabych scenariuszy. Przykro mi z tego powodu, bo chociaż Capaldi bardzo się starał z nich coś wyciągnąć, to jest dowodem na to, że czasem aktor jest bezsilny przy nieprzemyślanych fabułach. Mam wrażenie, że potencjał Capaldiego został jeszcze bardziej zmarnowany niż Ecclestona.
Clara na początku nie była jeszcze idealna. To się chyba jakoś później stało. Ktoś z Gallifrey.pl zwrócił na to uwagę. Ja osobiście nie pamiętam już, mam czarną dziurę z tych sezonów xD
Dla mnie Missy to najlepsze co dał dziewiąty sezon. Gomez ma specyficzny styl gry, to może dlatego. I czasem jej postaci brakowało głębi, pojawiała się ot tak, bo była potrzebna.
Po prostu przemoffacone
Zgodzę się, dobry jest. Też tylko zwiastun słyszałam, ale miałam przez chwilę zagwozdkę kogo słyszę. Są. Tylko początkowo ich ilość może przerazić i trochę ciężko wybrać coś na początek.
👍: 0 ⏩: 0
MissAway In reply to ferdinando2000bc [2017-05-04 12:49:28 +0000 UTC]
Indeed. And that makes him a good man indeed.
👍: 0 ⏩: 1
MissAway In reply to ferdinando2000bc [2017-05-04 13:09:08 +0000 UTC]
No wonder. It was such a heartbreaking scene!
👍: 0 ⏩: 0