Description
- Nie lubię Mikołajów w centrach handlowych. Przerażają mnie. Stary facet woła dzieci i każe im siadać sobie na swoje kolana. Obejmuje je, zagaduje, daje cukierki... Pedofil zasrany. (nie moje słowa, jakby co)
Rysunek robiony w miarę szybko (jak na moje możliwości) i często mocno poprawiany już w czasie np. cieniowania.
Panie i Panowie, mam zaszczyt przedstawić czwartą w kolejności najstarszą postać (nie chodzi mi tu o wiek, tylko czas powstania). Wrzucę opis na tworzony na podobnej zasadzie, jak przy pierwszym refie. Nie mam za bardzo weny ani sił na rozpisywanie się, więc całkiem możliwe, że tekst będzie nieskładny (jak zawsze, Stychno. Jak zawsze) i z mnóstwem błędów (jak zawsze...).
Jak już pisałam wcześniej, Skip to z kolei czwarta wymyślona przeze mnie postać. W sumie to chyba najwięcej cech odziedziczył po mnie - jest denerwujący, brzydki *połowa DA: To nie jest cecha, Stychno!*, denerwujący, lekkomyślny, denerwujący, kłótliwy, denerwujący, bezczelny, denerwujący, ma spaczone poczucie humoru, denerwujący, sprośny, denerwujący, irytujący... Nie, zaraz, to synonim "denerwujący"... No to jeszcze denerwujący.
Wbrew pozorom Skip ma jeszcze te "dobre" cechy. Jest, no cóż, naprawdę dobrym przyjacielem, posiada coś, co kiedyś nazywano honorem, a teraz mówi się na to lekkomyślność, ale wiecie o co chodzi? Szczery aż do bólu. Jak chce, potrafi być miły. Trudno go obrazić, a już w szczególności zasmucić. Zachowuje się jak dziecko, ale czasami potrafi być poważny. Aż nazbyt poważny. Wiecie, jak Skip nie robi sobie z niczego jaj, oznacza to, że jest naprawdę źle. Zawsze musi się władować w jakieś kłopoty, ale to najczęściej przez to, że chciał komuś pomóc. Tak właśnie poznał Kim, ale ta historia podchodzi trochę pod spoiler, więc już się zamykam. Ciężko go złamać... A nie, o tym to już pisałam. Co by tu jeszcze ciekawego dać...? Wynalazca i konstruktor "Śmierdzących bomb wuja Skipa". O, to jest niezłe - posiada ogromny szacunek do płci przeciwnej. Obrażanie i wyzywanie kobiet (takie poważniejsze) - jedna z niewielu rzeczy, która go naprawdę mocno denerwuje. I może jeszcze coś - nawet jakby tygodniami miał chodzić z połamanymi kośćmi, nie uskarży się ani razu, że coś go boli.
Teraz Skipper będzie miał 20 lat, ale jak go wymyślałam miał 16/17. Z wyglądu to on za wiele się nie zmienił. Z zachowania także. To jest Skip, przeżył już swoje w życiu i tylko raz coś go załamało i mocno wyprowadziło (a raczej "wyprowadzi" - jeszcze się to nie zdarzyło) z równowagi. Ale to nieważne.
Chłopak miał dość trudne dzieciństwo, ale opowiadać tu to ja tego nie będę. W komiksie się pojawi. Nie mam pojęcia kiedy, ale kiedyś na pewno .
Ma wspaniałych przyjaciół i dziewczynę, Dorothy, w której jest zakochany po uszy (chociaż ci dwoje bardziej zachowują się względem siebie jak rodzeństwo).
Podsumujmy: Skipper... może "jedna z moich ulubionych postaci" to za ciężkie określenie, ale mam do niego pewien bardzo silny sentyment. Posiada on w sobie coś takiego, że mam ochotę jednocześnie zlać go po pysku i przytulić.
No dobra. To by chyba było na tyle.
Skipper(c) and art by me
Lombaxes by Insomniac Game
Edit: Ja wiedziałam, że zapomnę to opisać na rysunku. Jeszcze jedna rzecz co do jego wyglądu - paski przypominają haczyki, ale to już zapewne zdążyliście zauważyć. Chodzi o to, że jest ich po sześć na każdej ręce - trzy na ramieniu i trzy na przedramieniu. Na refie nie widać tego, bo ostatnie paski zasłania koszulka.