HOME | DD

Description
Imię: Leo
Nazwisko: ??? (posługuje się fałszywym: Yurashchuk)
Pseudonim: Karma dla Poety---
Wiek: 18
Płeć: mężczyzna
Narodowość: ??? (oficjalnie utrzymuje, że jest z Ukrainy)
Wzrost: 162
Ranga: Pluskwa
Broń: Balisong, PSM (od Makariya)
Cechy: 1. Survivalista
2. Cień
Zgoda na zabicie postaci: TAK

---

Charakter: Leo boi się absolutnie wszystkiego. WSZYSTKIEGO! Głośnych dźwięków, przemocy, broni, mutantów, krzyków, ludzi, medyków, naukowców, swojego cienia, ciebie, mnie, tego kamienia i Haliny z monopolowego. A przynajmniej bałby się, gdyby Haliny i monopolowe nie zostały zmiecione z powierzchni ziemi przez bomby. Cichy, zamknięty w sobie, grzeczny i posłuszny (napędzany zazwyczaj przez zwykły strach czy chęć uniknięcia kłopotów niż dobre wychowanie). Lubi spokój. Boi się samotności, ale paradoksalnie czuje się najlepiej, gdy dookoła niego nie ma ludzi. Nie lubi być na widoku, woli siedzieć w cieniu, przy ścianie, w kącie. Nie ma pojęcia, jak się robi w broń, a przynajmniej nie pamięta, by kiedykolwiek w broń się uczył czy próbował. Wbrew pozorom silny psychicznie. Mimo nieciekawej historii nigdy, przenigdy nawet przez myśl mu nie przeszło, by je zakończyć. Ma silną wolę przeżycia. Jakby się nad tym zastanowić przypomina wyjątkowo płochliwe zwierzę. Sam do końca nie wie, czy to przez to, co przeżył, czy mutacje.

Biografia: Cierpi na coś w rodzaju amnezji. A tak przynajmniej mu się wydaje. Pewnego ślicznego, radioaktywnego dnia obudził się w opuszczonym budynku ze strzępkami wspomnień w głowie. Nie miał pojęcia skąd pochodzi ani jak się nazywa... no, przynajmniej nie potrafił przypomnieć sobie nazwiska. Pamiętał jedynie jak ma na imię i że musi uciekać. Uciekać, uciekać i jeszcze raz uciekać. Siedzenie w miejscu oznaczało dla niego coś gorszego niż śmierć. Nie miał pojęcia, skąd to wie, po prostu wiedział. Jego historia była dla niego zagadką, jedną wielką niewiadomą okraszoną nikłymi migawkami przeszłości. Najstarsze i najbardziej wyblakłe wspomnienie pochodziło z dobrych kilku lat wstecz. Pamiętał starszą kobietę, która się nim opiekowała i jej kota. Pamiętał laboratorium, pseudo medyków i naukowców. Pamiętał ich chrzanienie o dobrej sprawie, przewadze człowieka nad mutantami i ludziach idealnych. Pamiętał, że zrobili z niego szczura doświadczalnego w próbie łączenia genów ludzkich z DNA mutantów. A potem był ból, dużo bólu, dużo niewyobrażalnego bólu. I na tym jego wspomnienia się kończą. Po wybudzeniu się cały czas uciekał. Chował się, kradł, starał się trzymać z dala od ludzi, przebywać w ukryciu. Bał się samotności, ale jeszcze bardziej przerażała go myśl, że ktoś znowu mógłby go zaciągnąć na stół operacyjny. Żył w ciągłej panice i strachu, którego nie potrafił w żaden racjonalny sposób wyjaśnić. Bał się ludzi, bał się siebie, nie miał pojęcia, co mu dokładnie zrobili w tym laboratorium, czy ktoś go szukał. Cały czas czuł tylko, że musi wiać, uciekać, chować się - i nie dawało mu to spokoju, nie mógł przez to ani jeść ani spać. O "sprzątaczach" dowiedział się przez przypadek. Nie zastanawiał się długo, to był impuls - postanowił do nich dołączyć. Bo jeżeli ktoś naprawdę szedł jego tropem, grupa paramilitarnych będzie ostatnim miejscem, gdzie będą go szukać. Szczególnie że grupa zajmowała się również zabijaniem mutantów. Czyli czegoś, czym sam po części był. Pytanie tylko, czy uciekając przed jednym lwem, nie pakował się do paszczy większego...

---

Atrybuty:
⋅SIŁA: 1
⋅WYTRZYMAŁOŚĆ: 6
⋅ZRĘCZNOŚĆ: 9
⋅PERCEPCJA: 10
⋅CHARYZMA: 2
⋅INTELIGENCJA: 6
⋅SZCZĘŚCIE: 1

Umiejętności:
⋅WALKA WRĘCZ: 7
⋅BROŃ BIAŁA: 10
⋅BROŃ KRÓTKA: 19
⋅BROŃ DŁUGA: 20
⋅MATERIAŁY WYBUCHOWE: 20
⋅SKRADANIE SIĘ: (19+ [1lvl]8+ [2lvl]16+ [3lvl]16+ [5lvl]16) 75
⋅HANDEL: 8
⋅MEDYCYNA: 15
⋅PRZETRWANIE: (12+[1lvl]8+ [4lvl]16) 36
⋅RETORYKA: 8
⋅NAPRAWA: 16

Dodatkowe Informacje:
- tak naprawdę nazywa się Leonardo Drugi. Pani babcia, jego wcześniejsza opiekunka, miała kota o imieniu Leonardo. Stwierdziła, że nie będzie się męczyła z zapamiętywaniem imion, więc nazwało Leo identycznie jak zwierzę. Posługuje się jednak skróconą wersją. Pełne imię za bardzo "rzuca się w oczy";
- równo przez środek pleców ciągnie mu się blizna, jakby po oparzeniu. Nie ma pojęcia, od czego jest, ale podejrzewa. Ma także naderwane ucho i szramę na ustach;
- ma mocno wyczulone zmysły, jest zręczny i dość wytrzymały jak na kogoś jego postury. Nie wie, jak to się dzieje, więc zwala po prostu to wszystko na efekty mutacji;
- (*zapomniała o tym wcześniej napisać, a w sumie to może być ważne*) występuje u niego odbicie lustrzane wszystkich organów wewnętrznych;
- ma na szyi wytatuowane "EUnM-027r", ale zasłania to włosami (chociaż "zasłania to złe określenie. Po prostu miał tam najpierw wygolone włosy, potem zrobili tatuaż, a potem włosy znowu wyrosły).

LVL: 5

EXP: 1175pkt

Miałam nie wchodzić do żadnej nowej grupy, ale zostałam zmolestowana przez parę osób, żebym dodała postać do Projekt-Straznik |D
Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Wyszperałam baaaardzo starą postać. No dobra, może nie aż tak starą. 6 lat to nie znowu tak dużo. W ogóle siostra mi mówi, że Leo przypomina jej kogoś. Nie mam pojęcia kogo, ale ja chyba nigdy nie zrobiłam postaci, która z nikim by się nie kojarzyła.

Description
Imię: Leo
Nazwisko: ??? (posługuje się fałszywym: Yurashchuk)
Pseudonim: Karma dla Poety---
Wiek: 18
Płeć: mężczyzna
Narodowość: ??? (oficjalnie utrzymuje, że jest z Ukrainy)
Wzrost: 162
Ranga: Pluskwa
Broń: Balisong, PSM (od Makariya)
Cechy: 1. Survivalista
2. Cień
Zgoda na zabicie postaci: TAK

---

Charakter: Leo boi się absolutnie wszystkiego. WSZYSTKIEGO! Głośnych dźwięków, przemocy, broni, mutantów, krzyków, ludzi, medyków, naukowców, swojego cienia, ciebie, mnie, tego kamienia i Haliny z monopolowego. A przynajmniej bałby się, gdyby Haliny i monopolowe nie zostały zmiecione z powierzchni ziemi przez bomby. Cichy, zamknięty w sobie, grzeczny i posłuszny (napędzany zazwyczaj przez zwykły strach czy chęć uniknięcia kłopotów niż dobre wychowanie). Lubi spokój. Boi się samotności, ale paradoksalnie czuje się najlepiej, gdy dookoła niego nie ma ludzi. Nie lubi być na widoku, woli siedzieć w cieniu, przy ścianie, w kącie. Nie ma pojęcia, jak się robi w broń, a przynajmniej nie pamięta, by kiedykolwiek w broń się uczył czy próbował. Wbrew pozorom silny psychicznie. Mimo nieciekawej historii nigdy, przenigdy nawet przez myśl mu nie przeszło, by je zakończyć. Ma silną wolę przeżycia. Jakby się nad tym zastanowić przypomina wyjątkowo płochliwe zwierzę. Sam do końca nie wie, czy to przez to, co przeżył, czy mutacje.

Biografia: Cierpi na coś w rodzaju amnezji. A tak przynajmniej mu się wydaje. Pewnego ślicznego, radioaktywnego dnia obudził się w opuszczonym budynku ze strzępkami wspomnień w głowie. Nie miał pojęcia skąd pochodzi ani jak się nazywa... no, przynajmniej nie potrafił przypomnieć sobie nazwiska. Pamiętał jedynie jak ma na imię i że musi uciekać. Uciekać, uciekać i jeszcze raz uciekać. Siedzenie w miejscu oznaczało dla niego coś gorszego niż śmierć. Nie miał pojęcia, skąd to wie, po prostu wiedział. Jego historia była dla niego zagadką, jedną wielką niewiadomą okraszoną nikłymi migawkami przeszłości. Najstarsze i najbardziej wyblakłe wspomnienie pochodziło z dobrych kilku lat wstecz. Pamiętał starszą kobietę, która się nim opiekowała i jej kota. Pamiętał laboratorium, pseudo medyków i naukowców. Pamiętał ich chrzanienie o dobrej sprawie, przewadze człowieka nad mutantami i ludziach idealnych. Pamiętał, że zrobili z niego szczura doświadczalnego w próbie łączenia genów ludzkich z DNA mutantów. A potem był ból, dużo bólu, dużo niewyobrażalnego bólu. I na tym jego wspomnienia się kończą. Po wybudzeniu się cały czas uciekał. Chował się, kradł, starał się trzymać z dala od ludzi, przebywać w ukryciu. Bał się samotności, ale jeszcze bardziej przerażała go myśl, że ktoś znowu mógłby go zaciągnąć na stół operacyjny. Żył w ciągłej panice i strachu, którego nie potrafił w żaden racjonalny sposób wyjaśnić. Bał się ludzi, bał się siebie, nie miał pojęcia, co mu dokładnie zrobili w tym laboratorium, czy ktoś go szukał. Cały czas czuł tylko, że musi wiać, uciekać, chować się - i nie dawało mu to spokoju, nie mógł przez to ani jeść ani spać. O "sprzątaczach" dowiedział się przez przypadek. Nie zastanawiał się długo, to był impuls - postanowił do nich dołączyć. Bo jeżeli ktoś naprawdę szedł jego tropem, grupa paramilitarnych będzie ostatnim miejscem, gdzie będą go szukać. Szczególnie że grupa zajmowała się również zabijaniem mutantów. Czyli czegoś, czym sam po części był. Pytanie tylko, czy uciekając przed jednym lwem, nie pakował się do paszczy większego...

---

Atrybuty:
⋅SIŁA: 1
⋅WYTRZYMAŁOŚĆ: 6
⋅ZRĘCZNOŚĆ: 9
⋅PERCEPCJA: 10
⋅CHARYZMA: 2
⋅INTELIGENCJA: 6
⋅SZCZĘŚCIE: 1

Umiejętności:
⋅WALKA WRĘCZ: 7
⋅BROŃ BIAŁA: 10
⋅BROŃ KRÓTKA: 19
⋅BROŃ DŁUGA: 20
⋅MATERIAŁY WYBUCHOWE: 20
⋅SKRADANIE SIĘ: (19+ [1lvl]8+ [2lvl]16+ [3lvl]16+ [5lvl]16) 75
⋅HANDEL: 8
⋅MEDYCYNA: 15
⋅PRZETRWANIE: (12+[1lvl]8+ [4lvl]16) 36
⋅RETORYKA: 8
⋅NAPRAWA: 16

Dodatkowe Informacje:
- tak naprawdę nazywa się Leonardo Drugi. Pani babcia, jego wcześniejsza opiekunka, miała kota o imieniu Leonardo. Stwierdziła, że nie będzie się męczyła z zapamiętywaniem imion, więc nazwało Leo identycznie jak zwierzę. Posługuje się jednak skróconą wersją. Pełne imię za bardzo "rzuca się w oczy";
- równo przez środek pleców ciągnie mu się blizna, jakby po oparzeniu. Nie ma pojęcia, od czego jest, ale podejrzewa. Ma także naderwane ucho i szramę na ustach;
- ma mocno wyczulone zmysły, jest zręczny i dość wytrzymały jak na kogoś jego postury. Nie wie, jak to się dzieje, więc zwala po prostu to wszystko na efekty mutacji;
- (*zapomniała o tym wcześniej napisać, a w sumie to może być ważne*) występuje u niego odbicie lustrzane wszystkich organów wewnętrznych;
- ma na szyi wytatuowane "EUnM-027r", ale zasłania to włosami (chociaż "zasłania to złe określenie. Po prostu miał tam najpierw wygolone włosy, potem zrobili tatuaż, a potem włosy znowu wyrosły).

LVL: 5

EXP: 1175pkt

Miałam nie wchodzić do żadnej nowej grupy, ale zostałam zmolestowana przez parę osób, żebym dodała postać do Projekt-Straznik |D
Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Wyszperałam baaaardzo starą postać. No dobra, może nie aż tak starą. 6 lat to nie znowu tak dużo. W ogóle siostra mi mówi, że Leo przypomina jej kogoś. Nie mam pojęcia kogo, ale ja chyba nigdy nie zrobiłam postaci, która z nikim by się nie kojarzyła.